Majoliko, bardzo dziękuję za przepis. Uwielbiam takie przekąski. Akurat mam świeżutką "swojej roboty" oliwę niefiltrowaną. Mniam.
Niestety ja też mysle, że oliwa jest w tym przypadku lepsza. Olej Kujawski, choć go uwielbiam do smażenia, bo nadaje w trakcie smażenia przyjemny zapach i nie przypala sie tak szybko, to jednak na surowo, do tego typu przetworów ma zbyt intensywny, specyficzny zapach. Oliwy też bywają różne. I np te ciemno zielone maja tez ostry zapach. Ja mam swoją ulubioną i ją zawsze kupuję, akurat ta mi podchodzi,bo jest w miare delikatna i zawsze świeża, bo schodzi w sklepie dobrze. To ta biedronkowa- portugalska))
Ja tak robię też fetę, mmmmmmniam, pyszka. Ale moim zdaniem - oliwa z oliwek lepsza niż olej kujawski, który dodała attena07. Dodaję też suszone pomidory z zalewy, kapary, koniecznie marynowany zielony pieprz i marynowany czosnek.
I masz rację majolika, ta potrawa nigdy nie wytrzymuje w lodówce 4 dni, jakoś wyłazi z lodówki dużo wcześniej ...
Ciekawe,czy wytrzymasz 4 dni?))
Wszystkie składniki miałam więc z ciekawości zrobiłam ,jedynie oliwe zastąpiłam olejem kujawskim . Odstawiła do lodówki i czekam :)
Hahaha- i jest pyszne. Proste , dobre, nieprzedobrzone. Tylko ciężarek trzeba mieć do obciążenia. Doskonałe jest z grilla.
Wygląda pysznie,mniam.
Prawda, że smaczny? A to taki jakby duży oset)) W Polsce bez problemu można hodować karczochy w ogródkach. Sa bardzo dekoracyjne, a na dodatek niebywale zdrowe i smakowite))Cieszę się, że ci smakowało!
Bardzo dziękuje za fajny i prosty przepis na karczocha. Jest smaczny i cala moja rodzinka polubiła ten smak. Podoba mi się to ze dokładnie opisujesz jak się do niego zabrać bo jest całkiem skomplikowanym warzywem, ale dzięki Twojemu opisowi jest łatwiej. Dzisiaj robię kolejny raz. Dziękuję za przepis! Pozdrawiam serdecznie Mirka.
Taki rosół "po mojemu":) Mogę jeść codziennie!
Rosół wspaniały. Najlepszy przepis!
Dziękuję. Ja gotowałam już różne rosoły. Bardzo smaczny jest z młodej baraniny na kościach.Wtedy wiecej ziół i czosnku. Wiadomo-z wiejskiego koguta- pycha!. Na przestrzeni lat dodawałam, uczyłam się, modyfikowałam. I mnie taki mieszany najbardziej pasuje i lubie własnie taki esencjonalny z duża ilością mięs i warzyw. Przedziwny jest np dodatek czosnku. Jego nie czuć w zupie, a w smaku pojawia się ciekawa delikatna nutka. Oczywiście doprawiony sporą ilością pieprzu czarnego na koniec. Zawsze go gotuję, jako panaceum na przeziębienia, nawet na zły humor, czy zmartwienia. Lubie zapach domu z gotującym się rosołem. Jest taki optymistyczny. no, co tu kryć - jestem uzależniona od tego smaku i zapachu. Nawet wtedy, kiedy ze stresu, choroby, czy zmartwienia nic nie chce przejść przez gardło-rosól przechodzi i odżywia.
Super rosół ! Marchwi wcale nie jest zbyt dużo na taką ilość mięsa. I jest tak ważna kość szpikowa - w czasach naszych babć nie do pomyślenia by jej zabrakło w rosole. Ale uczono mnie, że szpik powinien być - dlatego owijam w liść pora - w takie pakieciki - by w gotowaniu "nie uciekł". I nie przypalam tak mocno cebuli - zawsze obawiałam się "spalonej goryczki ". W skali 1 : 10 daję Ci za ten rosół .... 20 !
Teraz, na rozpoczęcie sezonu grillowo- działkowego właśnie przygotowuję się do płowu. Będzie kilka osób, a to potrawa w sam raz na porządne i smaczne nakarmienie dużej ilości osób)))
To ja dziękuję za miły komentarz)) Aż "spaliłam raka" z wrażenia.Serio.