Stokrotko, kochana... Nawet nie wiesz ile radości sprawiają mi Twoje komentarze :) Cieszę się,że dzięki moim przepisom mogłaś wnieść trochę nowości do swojej kuchni i że jak na razie wszystkie te nowości smakują Tobie i Twoim bliskim. A ta chałka faktycznie nadaje się nie tylko dla dzieci. U nas w domu na przykład to ja lubię ją najbardziej :D Pozdrawiam pozdrawiam pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak wspaniale,że zamieściłaś ten komentarz :) Całkiem zapomniałam o tych knedlach, a przecież tak je lubi cała moja rodzinka. Koniecznie muszę je zrobić w najbliższej przyszłości! Tylko ja nie porwę się na nie w niedzielę, bo mój mąż podobnie jak Twój tata na niedzielny obiad uznaje tylko "coś solidnego" (czytaj mięso, mięso i jeszcze raz mięso :P). Ale ponieważ tydzień ma siedem dni napewno któryś z nich będzie odpowiedni. Pozdrawiam cieplutko Ciebie i całą rodzinkę :D
Pasztet palce lizać :)
Pychota!!! Zawsze robiliśmy w domu knedle ze śliwkami, ale przy tych tamte poprostu wymiękają :) Nawet mój tata, który się burzył,że (cytując) "w niedzielę nie robimy na obiad porządnego kotleta czy kurczaka, tylko takie niewiadomo co" jadł bez opamiętania :D
Dokłanie tak.
Prosze napisz mi co to znaczy "mielonego maku"? Czy mam rozumiec, ze mak musze sparzyc i przekrecic przez maszynke i taki mokry dodawac do skladnikow na ciasto?
Czas ucierania jest taki długi, ponieważ składniki muszą bardzo dokładnie się połączyć. Przynajmniej tak mi się wydaje ;) W każdym razie tak było w oryginalnym przepisie, ale ciocia powiedziała,że prawdopodobnie nawet gdyby trochę go skrócić, nie powinno się to odbić na jakości ciasta :) Mam nadzieję,że ta drobna niedogodność Cię nie odstraszy i mimo wszystko zdecydujesz się trochę pomęczyć się przy cyganie, bo zaręczam,że warto :D
Pewnie są jeszcze lepsze :)
Tak, bardzo dobre, ale niewiele go zdążyłam skosztować bo już go dawno nie ma.... Polecam
ja ddaje jeszcze skwareczki.
A jednak udało Ci się dodać zdjęcie :) Piękne Ci wyszło! No i jak piszesz bardzo dobre, a to jest najważniejsze :D
Anek:D- to czasem zaskakujące ile nazw może mieć jedno ciasto :) Dobrze,że smak zawsze jest ten sam ;)
Gena-z wyglądu jest identyczne jak ciasto z mojego przepisu. Czyli baaaaardzo apetycznie :D
Faktycznie, to świetna odmiana od tradycyjnego schaboszczaka :) Fajnie,że Wam smakowały!
Ja wczoraj zrobiłam to ciasto i jest bardzo dobre. Trzeba tylko uważać przy pieczeniu ciasta i dobrze podzielielić na 2 części (mi jeden placek wyszedł baaardzo cieniutki). Chociaż przyznam się że dałam 1 jajko więcej i odpowiednio więcej mąki i cukru . Jak sie uda to dodam zdjęcie ciasta... moze być trochę niewyraźne...