Smaczne i oryginalne, a w szklanej salaterce wyglądają bardzo świątecznie, elegancko. Ideał na wigilijny stół.
Śledziki wspaniałe, nie doczekały świąt - cały słoik został wyjedzony jeden dzień po przygotowaniu.
Blaszka ok. 20 x 32 cm (mierzyłam spód), góra jest troszkę szersza. Zdjęcie mogę cyknąć jedynie telefonem mojego męża.
A degustację rozpoczęliśmy przy porannej kawie, wyszło pyszne i wilgotne, bardzo piernikowe.
Tymianek w tym zestawieniu nie wypada dobrze, mimo że jest jednym z moich ulubionych ziół. Spróbuję go zastąpić ziołową przyprawą do ryb (moją ulubioną Deluxe z Lidla).
Kasiulka już prawie gotowa. Zmniejszyłam porcję: (biszkopt na spód z 3 jaj + przyprawa korzenna i c.cynamonowy) i 1 budyń (bez cukru, ale z dod. pomarańczowo-imbirowo-cynamonowymi). Dodałam krojone śliwki moczone w alkoholu (na pierniczki), alkoholem nasączyłam spód. Na budyniu ułożyłam plastry pierniczków (połówki), uzupełnione biszkoptami podłużnymi (zabrakło, następnym razem kupię 4 paczki). I finał: powidła - cieniutko, dla sklejenia ciastek i czekolada z siekanymi orzechami włoskimi (to już jutro, jak powidła przyschną). Ciekawe czy doczeka Świąt... Dziękuję za przepis i wszystkiego wesołego na Święta i Nowy Rok.
Rodzynki koniecznie "irańskie"? Nie wiem czy je zdobędę przed świętami.
Bardzo smaczne śledzie, godne każdego stołu, nawet świątecznego. Dziękuję za przepis i pozdrawiam.
Od paru lat sama kiszę buraczki (wyszorowane i pocięte na plastry). Zalewam je jednak chłodną wodą mineralną (niegazowaną o smaku jabłkowym "Żywiec"). Soli nie dodaję, jedynie sporo czosnku, bez zakwasu (i tak ukisną w ciepłym miejscu). Polecam, smak jest idealny, do barszczu wigilijnego i do popijania "dla zdrowotności", a kolor piękny.
Właśnie dzisiaj zdobyłam odpowiednie ciastka, bez polewy w sklepie Intermarche. Tak więc na Święta będzie nowe super ciacho.
Oczywiście, jeszcze parę dni i zleję sok buraczany na barszczyk, i buraków będzie pod dostatkiem do różnych eksperymentów kulinarnych.
Koniecznie muszę upiec taki boczuś, to mój ulubiony (kiedyś piekłam go w piekarniku). Chyba jednak masło zastąpię dobrym olejem rzepakowym.
Przepis bardzo smaczny i dla wygodnickich w sam raz (czyli dla mnie). Samo sobie mięsko pyrka i dochodzi. Pod ręką akurat miałam sznycle z szynki, trochę grubo pociachane w mięsnym. Długo miękły, więc następnym razem nie zapomnę o soli zmiękczającej mięso. Wstępnie przyprawiłam i obsmażyłam, króciutko, na dobrym oleju rzepakowym. Pyszności, kruche i aromatyczne, a na dodatek mam sporo super sosu i warzywka duszone na jutro do kaszy gryczanej. Dziękuję.
Już niedługo będę miała buraczki kiszone, czy można je też zasmażyć, czy raczej nie?
Spróbuję wykorzystać do tego przepisu ser domowej roboty, jak do sernika na zimno. Domowy serek nie wymaga mielenia i jest warzony rzazem z mieszanką śmietanowo-jajeczną. Podgrzanie go z masłem, cukrem i budyniem chyba nie będzie problemem. Jak to przetestuję, napiszę jak wyszło.
Czy mąkę ziemniaczaną można zastąpić np. budyniem czekoladowym/waniliowym lub kisielem wiśniowym (nie zawsze mam ją w kuchni)?