Można i tak. Główkę i obróżkę zrobiłam z marcepana. Dzwoneczek to cukrowy cukierek.
Całkiem sporo, z tak dużego kurczaka powinno wyjść około 20 porcji. Zwykle jedną połowę po ugotowaniu mrożę.
Myślę sobie, że to chyba dziecko weszło na stronkę, którą mama miała zapisaną ;)))
Jeżeli tak to witam na stronie WŻ :) i gratuluję pierwszego przepisu. ;)))
Mleko zagęszczone gotowane, można często kupić pod nazwą Masa kajmakowa
http://www.sachalin.pl/images/Gosty%C5%84%20Kajmak%20masa%20kr%C3%B3wkowa%20500g_480x480.JPG
albo Mleko słodzone gotowane
https://leclerc.com.pl/sklep/img_items/b/297/29774.jpg
To takie mleko jakie Ty gotujesz. Ma karmelowy kolor. Twoje jednak będzie smaczniejsze, bo jakość mleka jakie zamieściłam w linkach bardzo się pogorszyła.
Dziękuję :)
49marysiu masz rację. Sztuka dekoracji polega na precyzji wykonania. Nic co robię nie jest ułożone ot tak sobie. Każdy szczegoł jest ważny. Od wielkości półmiska począwszy, przez odstępy między porcjami, wielkością samych przekąsek ,na wielkości listków pietruszki skończywszy. Słowem wszystko, bo najważniejsze są właśnie szczegóły. To tyle o dekoracji.
I chociaż coś cieszy oko, to musi jeszcze zachwycić smakowo, bo przecież najważniejsza jest kompozycja i umiejętność łączenia smaku. W tej kwestii moja nauka nie ma końca.
Pozdrawiam cieplutko
Polewę trzeba zagotować. Nie gotuje się śmietanki kremowej, ani kwaśnej. Do ciemnej polewy wystarczy śmietanka 18%. Oczywiście słodka.
Inspiracje? Oj trudno powiedzieć. Raz znajdę coś fajnego w internecie raz spojrzę i już wiem jak to czy tamto podać. Łyżki sprezentował mi syn. To dopiero było zaskoczenie, ale kiedy spojrzałam wiedziałm do czego mogą służyć. Myślę, że moja wyobraźnia w temacie dekoracji nie ma granic. Muszę ją temperować łączeniem składników, bo to co ładne nie zawsze musi być smaczne. ;)))
Moje łyżki nie były kupowane w Polsce ale znalazłam w internecie takie-
Jeżeli w całości, podałabym go na pięknej porcelanowej... desce, ale oczywiście wszystko zależy od tego w jakim stylu będzie stół nakryty i jakie dania zamierzasz podać.Obok położyłabym nóż i łopatkę do ciasta. Będziesz pewna, że przy przenoszeniu na talerz nic nie spadnie.
Zawsze do każdego z moich półmisków z przekąskami podaję dwa widelce. Ale już np. do ryby po grecku jest to łyżka i widelec. Tam gdzie trzeba nałożyć jakieś drobne jedzonko ( np.mięso ułozone na półmisku i obłożone groszkiem z marchewką) potrzebny będzie zarówno widelec jak i łyżka Nie ukrywam, że często rodzina prosi mnie o pomoc przy nakładaniu, bo świetnie sobie z nimi radzę, czego i Tobie życzę. :)))
Cieszę się hiro, że zrobiłaś ten pasztet. Wycinałam kółka wykrawaczką do ciastek, o grubości ok 1,5 cm. Smak ma jednak bardzo dobry. Tak jak pisałaś inny :))))
Chłodzenie to ważna czynność, ale też czas pieczenia, bo jednak odpowiednia ilość płynu zostaje odparowana z mokrej masy.
Może podaj go w całości. Obok położysz noż i każdy sam już sobie ukroi.
Makusiu, alkohol nie jest niezbędnym składnikiem, ale znacząco podnosi walory smakowe. :)
W tym roku nie robiłam nalewki więc dodałam spirytus. Na 5 litrów soku dałam 100 ml spirytusu, ale jeżeli zdecydujesz się go dodać uważaj przy dolewaniu do gorącego soku. U mnie wygląda to tak.
Uzyskany sok zagotowuję, dodaję cukier, sok z cytryny i skórkę. Mieszam aż do rozpuszczenia cukru. Temperatura trochę wtedy spadnie i powoli dodaję spirytus. Nie wolno go dodawać do gotującego soku, bo możemy się poparzyć. Ot i wsio. Pozostaje tylko pasteryzacja.
W tym roku zrobiłam 30 litrów tego soku. Mam nadzieję, że wystarczy do przyszłego sezonu.
Masz rację.
Od czasu kiedy zaczęłam piec torty, moje przepisy zmieniły się zupełnie. Ten pochdzi z dosyć zamierzchłych czasów. :)))
Dziękuję, poprawiłam :)
Pozdrawiam
Dziękuję :)
Nigdy nie robiłam takiej frużeliny z truskawek. Obawiam się, że truskawki zrobią się bardzo miękkie, ale dlaczego nie spróbować?
Można przecież truskawki zmiksować Alkohol w wersji z truskawką mi nie pasuje, chociaż do ponczowania jak najbardziej. Musi to być jednak spirytus.
Biszkopt oczywiście biały.
Kolor różowy mięsa może świadzyć o tym, że było peklowane, albo też pochodzi z młodej sztuki. Cieszę się że smakuje :)
Nigdy nie robiłam tego ciasta na słodko, ale przypomniałaś mi, że nie umieściłam przepisu na naleśniki w swojej książce kucharskiej. Zaraz to zrobię :)