Pyyyyszna, prawdziwa panna cotta!
Pyyyyychowatość nad pychowatościami! Robiłam z marmoladą różaną i po upieczeniu posypałam cukrem pudrem i tylko tyle, bo sam smak ciasta... A zresztą nic nie mówię, bo zawsze jak pochwalę to mi potem nie wychodzi. Wyszły mi 24, a i zamiast ekstraktu waniliowego dałam cukier waniliowy.
Ile dkg gotowej masy marcepanowej wyjdzie z tej porcji? Tak mniej więcej...
I ja się skusiłam na ten serniczek. Kurcze... Jak ostatnio pochwaliłam ciastko z WŻ to następnym razem mi nie wyszło, no, ale niech stracę... PYCHOTKA! Sam puch! Dodałam tylko 500 ml kremówki i 2 budynie - to tyle ze zmian. Ser LUX z Biedronki sprawdził się w 100%. A zawsze podchodziłam sceptycznie do biedronkowych produktów... Polecam! Pieczcie pieczcie, bo warto!
P Y C H A !!!!!!!!! Smak niesamowity (nie mylić z niesmakowitym) !!! Zamiast aromatu dodałam cukier waniliowy, nie wiem czemu, ale wydaje mi się to mniej chemiczne. Zrobiłam z truskawkami, ale błędem było to, iż dodałam ich niewiele (ze względu na to, że jest luty - a więc mrożone wydawały mi się wodniste) bojąc się o możliwość wyhodowania zakalca. Spokojnie można wrzucać więcej - bardzo dobra konsystencja ciacha! Dzięki za przepis!
PYCHOTKA! Ciasto rewelacja! :)
Ewelinko_inko jakiej srednicy blaszki używasz?
Ewelinko_inko jakiej srednicy blaszki używasz?
To ja jako baaaardzo początkująca zapytam: jeśli podzielę ciasto na pół i zaplotę warkocz to do dwóch blaszek o jakich wymiarach powinnam je włożyć? :)
Więc wyłożyłam budyń taki średni :) Najwięcej problemu było z kruszonką! Ależ to cholerstwo się lepiło! Nijak nie mogłam jej "pokruszyć", także podejrzewam, że gdzieś popełniłam błąd, choć w sumie nie wiem gdzie. Ciacho wyrosło pięknie, ale potem opadło... Też nie wiem czemu. Co prawda dałam blache 33x24, która jest zdecydowanie na taką porcję za duża i wyszło raczej niewysokie. Nie chciało też się piec w 180 st godzinę, bo po wyrośnięciu w 110 st i przestawieniu na wyższą temp momentalnie złapało kolor. No, ale 40 min posiedziało, przy czym musiałam już ratować je grzaniem tylko od dołu. Zupełnie nie wiem co z tą kruszonką, bo w sumie teraz w smaku też krucha nie jest. ALE... Pomimo wszelkich trudności w smaku PYCHOTKA! Tylko raczej wilgotne niż kruche. Następnym razem mniejsza blacha i raczej mniej jagód niż cały słoiczek :)
No i nawet jest napisane, że tłusta daje kruchość :) Ehh... Czego się Jaś nie nauczy... Następnym razem! :)
Pychotka! Ta masa.. hmm... rozpływa się w ustach... to taki nietypowy budyń, ale za to jaki smakowity! Tylko co do placków to nie wiem czy wyszły takie jak powinny. Przy wyjmowaniu nawet się nie pokruszyły, ale za to były... nazwijmy to chrupiące, nawet na 2 dzień. Także łyżeczką ciężko się jadło :) I nie wiem co zrobiłam źle. Wyglądowo elegancko, ale te placki... Z lenistwa (nie chciało mi się iść do sklepu) dałam śmietanę 12%, czy to jej wina? Domyślam się, że tłusta śmietana powinna dawać kruchość, no, ale jak się leń wkradnie... :D
A takiegłupie pytanko: czy budyń na ciasto wykładać ciepły czy zimny? :)
Zamierzam zrobić tą pychotkę na Wielkanoc. Tylko tu droga Ilko pojawiło się głupie pytanie :) Czy biszkopt po upieczeniu i ostudzeniu wyjąć z blachy i przełożyć na tacę, a następnie masa i galaretka, czy zostawić w blaszce i tam uzupełniać masą i zalewać galaretkę (tam to znaczy w blaszce) :) No to tak jak mówiłam, pytanie może mało rozsądne, ale jestem początkująca (takie tylko mam usprawiedliwienie) :) Pozdrawiam!