Nieprzyzwoicie pyszne, piekę co roku i znikają jako pierwsze.
O ja też pamiętam te domowe krówki, jakiś czas temu robiłam ale poszły w zapomnienie więc dzięki za przypomnienie
A kiedy czas na ser skoro kotlety obtaczamy w bułce tartej?
Co roku na świątecznym stole . Znikają jako pierwsze. Robię też z masą żurawinową.
Piekłam kilkakrotnie z bardzo podobnego przepisu tutaj http://www.mojewypieki.com/przepis/tort-praga i rzeczwiście jest rewelacyjny
Wiele tu identycznych przepisów na marchewkową pyszność. Piekłam wczoraj z identycznego przepisu, tylko tam mieszało się najpierw jajka z cukrem, potem mąka i olej. Poza tym składniki w identycznych proporcjach. Ponieważ nie zapisałam przepisu a na ten właśnie trafiłam mogę powiedzieć że ciacho pyszniutkie. Nie miałam sody więc dałam tylko proszek. Mąka mi się skończyła więc małą część zastąpiłam kartoflanką. Jak zwykle wydawało mi się, że ciasto jest niedopieczone i piekłam za długo . Z czystym sumieniem mogę polecić i zapisuję do ulubionych. Mojej teściowej, której mąz zaniósł kilka kawałków do szpitala też bardzo zasmakowało więc dziś musiałam zrobić powtórkę, a za chwilę piekę kolejne na Bal Jesienny do świetlicy w szkole moich córek.
AQ dlaczego akurat ma być Gelwe ? Cykier od cukru chyba niewiele się różni.
Tki robiła dawniej moja babcia, z braku spiżarni przechowywaliśmy w lodówce. Mmmm, ten zapach i smak niezapomniany.
A plamy z marchewki. Koleżanka ostatnio pytała bo ma małą wnusię, a ja jakoś nie bardzo pamiętam
Wxzoraj oglądałam program "Brytyjski Turniej Wypieków" i tam właśnie robili rurki nie jak zwykle zawijane przed pieczeniem na foremkach ale właśnie coś takiego. Wykorzystam przepis w najbliższym czasie
My zamiast masełka dajemy śmietanę z cukrem.
Przepisik jak dla mnie idealny. Dla mojej pięcioosobowej rodzinki robię z czterech kostek twarogu. Do tej pory córcie mi pomagały w wycinaniu kluseczek. Dzisiaj dostały miseczkę, widelec, kostkę twarogu, gdy już się z nim uporały dostały sól i wbiłam im po jednym jajku. Potem mąka i same na deseczkach formowały leniwce. Ja w tym czasie zrobiłam surówkę z marchewki, jabłuszka, soku z cytryny i pomarańczy. W trakcie gdy pierwsze się już gotowały zrobiłyśmy powtórkę z kolejnymi dwoma kostkami i zjedliśmy pyszny obiadek. Innego przepisu już nie szukam, chociaż w moim smaku z dzieciństwa chyba było więcej twarogu, a może po prostu ten, który jet teraz już nie jest taki sam.
Z woda to raczej kompot niż sok.
Cieszę się , że smakowało. U mnie po raz kolejny zagości na świątecznym stole. Może tym razem uda mi się zrobić zdjęcie.
Takie pamiętam z dzieciństwa w wykonaniu mojej babci. Musiały być z baraniny ale u nas teraz nie do dostania . Z mielonym innego rodzaju to już nie to samo.