Różnie bywa z tą cierpliwością. Ale uparłam się, że muszę się tego nauczyć. Taki kwiatuszek ( bez czasu oczekiwania na stężenie galaretki ) - ok. 40 minut. Pozdrawiam serdecznie !
Cieszę się bardzo, że Ktoś odważył się " zaryzykować ". Dobry pomysł z tym sokiem pomidorowym, napewno są bardziej wyraziste w smaku. Następnym razem też tak zrobię. Pozdrawiam serdecznie i s m a c z n e g o !
Dziękuję ! Miłe i smaczne zajęcie...... pierwsze 2 kwiatki były tragiczne, ale wprawa przychodzi szybko. Pozdrawiam !
Olu, nadzienie bardzo mi się podoba, ale .... ja nie wiem, co to są weki. Pozdrawiam !
Olcieek, różnie to w kuchni trzeba sobie radzić. Ja w " swoim " sklepiku poprosiłam o plastikowe pudełko od jajeczek " Kinder - niespodzianka " - wychodzi 15 kulek. Bywają też plastikowe wkłady do bombonierek - od większych cukierków. Można w tradycyjnych foremkach z wyposażenia lodówki, ale to już po 1 wisience, kawałeczku cytryny itd.... Więcej kostek w szklance, też ładnie i kolorowo. . Pozdrawiam !
Superko, przepraszam że dopiero odpisuję - złośliwość elektroniki. Siateczkę miałam ze starych zapasów od krewnych którzy robią swoje wyroby, ale widziałam też w sklepach schab bez kości w takich siatkach. ( a nawet zastanawiałam się - po co ta siatka na schabie ) Ciasne owinięcie rolady mocną nicią też " spełnia swoją rolę " . Pozdrawiam serdecznie !!
Jeszcze słówko na marginesie. Np. gołąbki robię na dwa sposoby - pieczone w piekarniku i gotowane. W przypadku gotowanych, również na dnie garnka robię taki " drenaż " jak na fot. 3, z wyjątkiem czosnku.
To musi byc naprawdę pyszne ! eNko - ogóreczki są dobrze widoczne, ale tak się przyglądam - co to jest takie równe jasne prostokąty widoczne w garnku ze sosem i na talerzu ? Pozdrawiam, i życzę Wesołych Świąt !
Dlatego jak mi coś nie wyjdzie tak jak powinno, - nigdy nie winię przepisu. Biszkopt z 8 jaj, nie jest lepszy od Twojego z 4, - jest tylko większy. Pozdrawiam.
A wiesz Julito, - z tymi biszkoptami to bywa różnie. ( to nie jest uwaga do Twojego przepisu - ja piszę o sobie ). Nie wiem dlaczego moj biszkopt z 4 jaj mnie nie zachwyca, natomiast z 8 czy nawet 10 jaj, jest super - wielki puch...... choć średnio raz w roku bywa tak totalna klapa, że aż żal ptaszków które go potem konsumują. Ta sama mąka, ten sam piekarnik..... Pozdrawiam !
Jeśli do smażonego mięsa z pieczarkami dodamy lampkę bialego wytrawnego wina i lekko poddusimy, a do dekoracji dodamy młode zielone szparagi, - będzie to wersja " Lux ", która w restauracji nazywa sie Vol - au - vent ( i wcale nie jest tania ) A wersja bardziej delikatna, - gotowana pierś z niedzielnego rosołu. Polecam.
Smaczny salcesonik nam serwujesz, podobny robila moja Mama, - pachnący majerankiem..... Dzięki że mi o nim przypomniałaś. Pozdrawiam !
No tak, - dobra organizacja pracy to podstawa. Niech Nowożeńcom sprzyja dobry los na Nowej Drodze Życia !
Myszko, apropo's tej różyczki - to proszę, byś słodko - kwaśny smak galaretki dopasowała w/g swojego podniebienia. Mój ślubny łakomczuch konsumując różyczkę stwierdził, że smak kryształu wyszedł mi tym razem trochę " anemiczny." Różne sa te wody smakowe. Dekoracja - dekoracją, ale przy okazji powinno to być smaczne. Pozdrawiam ! ! !
Dorotko - nigdy nie robiłam masy cukrowej. Zbliżająca się Wielkanoc będzie więc okazją. Podoba mi się to, że jest śnieżno - biała, no a słodycz, - wiadomo. Ciekawi mnie, czy tak cieniutko rozwałkowana nie wysycha ? Znaczy - czy na drugi dzień nie jest tak " marmurkowo " popękana na torcie ? Pozdrawiam !