zoska, a nie lepiej edytować przepis i w nim opisać dokładnie to co napisałaś w dyskusji i bea39 w opiniach ? Drukując przepis, tych wartościowych danych nie będzie. Na pewno więcej chętnych znajdzie się na ten piernik, jak wszystko będzie napisane w przepisie. Ja, robiąc po raz pierwszy jakieś ciasto z przepisu, drujuę go i kładę w kuchni , na oczach aby mieć wszystko pod ręką. Z Twojego przepisu , siłą rzaczy, musiałabym zrezygnować bo jest dość enigmatyczny. Przecież jak piekę to nie biegam co i rusz do komputera aby sprawdzić w dyskusjach czy opiniacj, jak to dokładnie robić i piec
Nie neguję tego, że ciasto jest pyszne, bo pewnie takie jest . Ale jeżeli to ma byc piernik, to gdzie w składnikach jest miód ? Piernik (klik) - objaśnienie
Monia, oczywiście że możesz robic i podawac tak jak tylko Tobie się podoba.
A sposób o którym ja pisałam to jest właśnie powszechny w Gruzji a nie tylko "niektórzy tak jadają"
" Przepraszam ale niekoniecznie Twoja przyjaciola musi miec racje." teraz zacytowałam Twoje słowa. Szkoda że nie zajrzałaś do linku podanego wyżej, przeze mnie. Moim celem nie było pouczanie Ciebie ani kogokolwiek innego. Dając link do kuchni gruzińskiej, miałam nadzieję że ktoś doczyta nie tylko o chinkali ale i o historii i odmianach potraw w tej kuchni.
No pewnie, że rodowita Gruzinka z dziada pradziada, mieszkająca od urodzenia w Gruzji, nie ma racji podając przepis na chinkali, narodowej potrawy Gruzinów.
Chyba trochę przesadziłaś.
Kormag, czebureki są potrawą z kuchni tatarskiej a nie ukraińskiej
Monia, chinkali jada się samo. Bez dodatków typu łobio. Moja przyjaciółka Milena, Gruzinka mieszkajaca w Tbilisi podała przepis na chinkali (klik) na bardzo znanym rosyjskim forum Cook Talk. I tam od razu pisze jak się jada chinkali. Jedynym dodatkiem do gotowych chinkali jest świeżo zmielony pieprz (posypujemy nim ugotowane chinkali). Gruzini jadają je rękami, odgryzając najpierw kawałeczek i wypiając z wnętrza powstały sok/rosół.
Prawie dokładnie (bo dodajemy kiszonego barszczu jeszcze) taka zupa jest u nas na Wigilii. Najwsoanialsze danie na wigilijnym stole i od niego zaczynamy zawsze wieczerzę
Tylko że chodzi o to, iż identyczne zdjęcie (i przepis) funkcjonuje tu na WŻ od marca a Twoje zostało dodane wraz z przepisem w listopadzie. Więc kto jest autorem zdjęcia ? A kto skopiował?
Bardzo proszę moderatorów o roztrzygnięcie
daga26, po prostu spróbuj zrobić z takim jaki lubisz.
Tylko przy tych należy stosowac zasadę, iż na tłuszcz układamy najpierw tą stroną otworzoną i dopiero potem dosmażamy odwrócone (patrz zdjęcie nr 2)
ja też robię "otwarte" beliaszi
tak wyglądają przed usmażeniem
tak się smażyły
i już gotowe do jedzenia
Z tego co ja widzę na ostatnum zdjęciu, to są to śliwki świeże :)
Mam takie samo zdanie jak Ekkore. Zdjęcie jest zupełnie innych paluszków niż zakłada przepis.
Odnośnie drożdży : bardzo dużo piekę ciast drożdżowych i uważam, że 40 g drożdży na 2 szklanki mąki to jest zdecydowanie, mocno za dużo. 1/4 podanej ilości w zupełności wystarczy.
O jakim zamieszaniu Ty mówisz mariolan76 ? Autorka też nigdzie nie pisze, że ciasto jest nadzwyczajne, co i tak jest indywidualnym odczuciem. A może Tobie po prostu ono nie wyszło takie jak być powinno ?
Moim kubkom smakowym, całej mojej rodzinie i znajomym ono bardzo odpowiada. Dość często jest pieczone. Śmietana bywa z różnymi dodatkami. A to mielone orzechy laskowe, a to mielone migdały (ta wersja najbardziej smakuje).