Lo matku bosku, ale mi sie oberwalo, ale tak naprawde to tu nie ma skladnikow ...:(( jest avocado i kozi serek reszta w/g wlasnego gusta....Mimo to kajam sie ;))))
Brzmi i wyglada smaczniasto :) a w jakiej proporcji mialas ilosc cytryn i limonek ?? pol na pol ??
Lo matku bosku.... a jak ja to przegapilam ???? Alicjo, jedno pytanko, jak dlugo ta czekoladowka moze stac ??? Nie znaczy, ze postoi ale na wszelki sluczaj wolalabym wiedziec :)))
Alez oczywiscie, ze wszyscy popelniamy grzeszki kulinarne (i nie tylko) bez tego zycie byloby nudne i kiedys przyszloby czlowiekowi umrzec "na zdrowie" :)))) Tylko generalnie jestem przeciwko artykulom "przetwarzanym" i jesli tylko da sie je ominac to omijam.
Ha, tez nie wiem skad mi ten "cypisek" wpadl do glowy, ale zdecydowanie nie zapomne przygody z tym proszkiem, bo nie tylko ze dziecie dostalo uczulenia, ale mnie schodzila skora z dloni .... moze my jakies nieprzystosowane do zycia..... Ale mialam z tym powazny problem, odbudowanie zdrowej plytki paznokci zajelo mi prawie rok ....
Nie wiedzialam, ze nie ma w Polsce sklepow ekologicznych, a u nas tez sa cholerycznie drogie.
Anay ja pamietam proszek do prania dla niemowlat pod szlachetnym tytulem "cypisek", od ktorego moj syn dostal uczulenia :))) ale to nieistotne. Dlaczego dzieciaka karmic ze sloiczkow, jak mozna kupic w sklepie ekologicznym warzywa swieze, dla mnie na zdrowy rozsadek jak cos jest przygotowane do stania na polce (bez zamrazania) miesiacami to musi zawierac jakies konserwanty. Nie znam sie dokladnie na sloiczkach, bo na szczescie jak weszly w uzycie to mnie juz nie dotyczyly. Wiesz mieszkam w tym kraju, gdzie wszelaka zywnosc pochodzi "z komputera" a jednak zawsze stawiam na przygotowane w domu. Z takich puszkowo-sloiczkowych to kupuje tylko musztarde, koncentrat pomidorowy i fasole i jeszcze pare innych rzeczy. Zadnych sosow do salatek, zadnych mieszanek czy marynat gotowych i tak jak to o czym pisalam wczesniej, ze kiedys z zazdroscia sluchalam o tych obiadkach w 10 min, tak teraz wole pomidor z bazylia, czy tez ser z gruszka na obiad ale nic z gotowcow. I mimo tego tez jestem zmuszona jadac paskudztwo, bo przeciez nie mam warunkow na to zeby sobie chodowac swinie, czy nawet kurczeta, a to wszystko jest karmione hormonami, anytbiotykami .... ech takie zycie :)))
No juz sie obawialam, ze tylko ja zdobylam sie na czytanie calego artykulu (kilka dni temu) ale nie mialam czasu pisac komentarza.
No coz jedzenie mamy sztuczne i to chyba juz nie tylko w Ameryce, ale na calym swiecie... jak sobie czlowiek sam nie wychoduje to naprawde nie wie co je. Maddaleno, dobrze ze wkleilas ten artykul tutaj moze sie przydac, a w zasadzie powinien... Problem zywnosci polega na tym, ze te wszystkie dodatki smakowo-zapachowe dzialajac na nasze kubki smakowe maja za zadanie uzaleznic nas od wlasnie niezdrowego jedzenia. Jak Shanna wspomniala wyzej, tak bardzo lubila shake truskawkowy, teraz bedzie musiala podejsc do niego "na rozum" i starac sie nie ulegac pokusie. Jakos chyba instynktownie nigdy nie mialam zadnego "zamilowania" do zadnych napoi a juz tym bardziej do tych "dietetycznych" te sa dopiero nafaszerowane trucizna, ze ho ho albo i jeszcze bardziej ...
Prawda jest taka, ze nie da sie uniknac tych dodatkow, bo czlowiek niestety nie jest samowystarczalny jesli chodzi o produkcje zywnosci w dzisiejszym swiecie - zwlaszcza w miescie. Ale naprawde warto czytac nalepki ze skladnikami, zajmuje to wiele czasu ale ten czas to ..... zdrowie :))
Marengo, ciesze sie, ze znalazles chwile czasu, zeby opisac swoje wrazenia z NY. To prawda, ten moloch jest brudny, paskudny i piekielnie goracy, czego miales okazje doswiadczyc na wlasnej skorze, ale ma swoj urok, jakos wrosl we mnie, w moje serce juz tak gleboko, ze chyba nie wyobrazam sobie zycia gdzies indziej. Sama juz nie pamietam co jedlismy w tej tajskiej knajpce, a szkoda, bo trzeba bylo zapisac ;) tylko kto mial na to czas ?? Wiem ze napewno jedlismy wlasnie smazone w glebokim tluszczu tofu, ale tak mistrzowsko osaczone, ze nawet nie ma posmaku tluszczu i z dodatkiem pysznego sosu z orzeszkami ziemnymi, bylo tez chyba satay, czyli waskie paski miesa nadziane na dlugie patyki, byly smazone kalamary z dodatkiem slodko ostrego sosu z ogorkiem, chyba jeszcze jakies cudaczne kulki z mielonych krewetek w ciescie .... Ale wiem, ze zdecydowanie byla tez kaczka w czerwonym sosie curry (bo to moje ulubione danie :))) I na deser .... chyba smazone w ciescie lody z zielonej herbaty z sosem malinowym.... Nie jestem pewna, ale jakos tak mi sie zdaje, ze jak zwykle zrobilam klasyczna powtorke z moich ulubionych dan ;))) taka jestem, a co ???
A co do moich urodzin ?? no coz spotkanie z nieznajomym, ktorego tak szybko mozna nazwac przyjacielem (to prawda) jest chyba najlepszym prezentem... Masz racje, jesli chodzi o mojego meza :) jedyne co kiedykolwiek skrzywdzil a nawet zabil to komar, bo te diably rogate gryza, ale wszelkie inne robactwo moze po Nim chodzic do woli i wcale mu to nie przeszkadza :))) Ogromnie sie ciesze, na kolejna mozliwosc spotkania z Toba i tym razem z Twoja Zona w Otominie :))) A moze jeszcze kiedys w Nowym Yorku??? moze pogoda bedzie nieco laskawsza niz tym razem. Pozdrawiam - maryla
Ja wlasnie mam taka nalewke, nie pamietam czyj to przepis, ale jest tutaj na WZ pierwszy raz robilam pomarancze, a tym razem cytryny. Roznica jest tylko taka, ze w tamtym przepisie nie kroi sie owocow na pol tylko w caly owoc nalezy wcisnac 40 ziarenek kawy (mozolna praca, ale warto) Nalewka jest pyszna :)))
Myszo, sprobuj z koperkiem - zwlaszcza losos kocha koperek :)))
Anay, wczoraj drugi raz robilam grilla wlasnie korzystajac z Twojego przepisu na "bejce", tym razem byla to wieprzowina i kurczak.
Moj syn, ktory uwaza, ze najlepsze "bejce" to te ktore On sam wymyslil (musze przyznac, ze robi bardzo dobre) zabral mi sloiczek z ta ktora przygotowalam w wiekszej ilosci, z planem wykorzystania w niedziele :))) Pyszne !!! A zapach jaki sie przy tej okazji roznosi po okolicy .... maz poszedl odebrac poczte ze skrzynki w czasie kiedy mieso bylo na grillu i spotkal sasiada, a ten pociaga nosem i mowi "hmmm ktos grilluje cos pysznego" Mysle, ze te dwa fakty to najlepszy komentarz i swiadectwo :))))