Wiedziałam,że tak będzie, Pączuszku ;) Uważaj, bo po pierwszym razie rodzina będzie Cię cały czas nękać o następny :) Wiem z doświadczenia... Pozdrawiam!
Hej Tuśka! Mam nadzieję,że masy już doszły do siebie :) No i dzięki za taki milutki komencik :*
Tak jak myślałam... Niepowtarzalny smak :) Mi bardzo przypadło do gustu. Niestety reszcie rodzinki nie bardzo, bo ogólnie nie przepadają za połączeniem mięso+owoce. Szkoda, bo chętnie wróciłabym kiedyś jeszcze do tego przepisu, ale przecież nie zrobię tego tylko dla siebie... W każdym razie dzięki za przepis i polecam wszystkim, którzy mają ochotę na coś niecodziennego!!!!!!!!!!!
Trochę zdziwiła mnie Twoja opinia Agnes118... No ale w końcu nie każdemu musi smakować to samo :D Pozdrawiam!
Sałatki jeszcze nie miałam okazji zrobić (ten okropny brak czasu... :/), ale jadłam ją już na sylwestrze (jak zresztą pisałam), a później jeszcze kilka razy u tej samej koleżanki. Jest pyszna!!! Trudno opisać jak smakuje, ale spróbuję. Jest wyrazista, trochę pikantna (ale tylko trochę ;)), wyraźnie dominuje w niej fasolka... I co ciekawe zachwycały się nią nawet osoby, które na wstępie deklarowały,że nienawidzą czerwonej fasoli :D Śmiało możesz zaserwować ją na urodziny córeczki, bo przygotowanie zajmie Ci kilka chwil, a wszyscy napewno będą się zajadać :)
Racuchy z kapuchy rulez !!!! :D No i fajnie :) Bardzo się cieszę,że wszystkim (Tobie też Kingo :)) smakują i pozdrawiam wszystkich racuchożerców! :D
Pączuszek- no pewnie,że nie ma innej opcji ;)
Kinga2- nigdy mi jakoś ser żółty za bardzo nie twardniał, ale jeśli kiedyś się tak zdarzy, będę pamiętać o Twojej radzie :)
Mmm... Dzięki za pomysł z indykiem, dziewczyny! Pewnie kotlety będą jeszcze lepsze. Patent z żurawinami też muszę kiedyś wypróbować. Dlatego tak lubię wrzucać przepisy na WŻ- każdy podpowie coś ciekawego i można sprawić,że przepisy, które dotąd baaardzo się lubiło, lubi się jeszcze bardziej :D Jeszcze raz dzięki!
Czegoś takiego jeszcze nie jadłam... Brzmi bardzo ciekawie. Chyba się skuszę i zrobię w tym tygodniu na obiad!
Oooo! Widzę,że u Ciebie też z ketchupem :) A tak na serio- suuuuuuper,że jesteś zadowolona!!! Pozdrawiam serdecznie :*
Znam, lubię i polecam wszystkim :D
Też tak myślę :) Fajnie,że nie tylko ja, ale również wiele osóbek z tej stronki :D Pozdrawiam, Aga*26 !!!!!!!!!
Stokrotko, kochana... Nawet nie wiesz ile radości sprawiają mi Twoje komentarze :) Cieszę się,że dzięki moim przepisom mogłaś wnieść trochę nowości do swojej kuchni i że jak na razie wszystkie te nowości smakują Tobie i Twoim bliskim. A ta chałka faktycznie nadaje się nie tylko dla dzieci. U nas w domu na przykład to ja lubię ją najbardziej :D Pozdrawiam pozdrawiam pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak wspaniale,że zamieściłaś ten komentarz :) Całkiem zapomniałam o tych knedlach, a przecież tak je lubi cała moja rodzinka. Koniecznie muszę je zrobić w najbliższej przyszłości! Tylko ja nie porwę się na nie w niedzielę, bo mój mąż podobnie jak Twój tata na niedzielny obiad uznaje tylko "coś solidnego" (czytaj mięso, mięso i jeszcze raz mięso :P). Ale ponieważ tydzień ma siedem dni napewno któryś z nich będzie odpowiedni. Pozdrawiam cieplutko Ciebie i całą rodzinkę :D
Dokłanie tak.