Takie pyzy mroza sie idealnie bez wczesniejszego obgotowywania! Zamrazajac nalezy ulozyc je na tacy (stytopianowej) wyscielonej folia spozywcza i takowaz przykryte. W momencie przygotowywania, trzeba je po prostu gotowac w lekkowrzacym, osolonym rzadkim krochmalu! Ot i cala tajemnica. Gotuje sie je okolo 10- 15 minut od wyplyniecia, w zaleznosci od wielkosci, oczywiscie! Od wielu lat tak robie i sie nie rozwalaja!
Super, rewelka! Jeszcze jak go przekrajalam, wydawal mi sie twardy i zbity, po przelozeniu masa i powidlami, po kilku dniach lezakowania, jeden dzien przed Wigilia, zauwazylam, ze zmiekl cudnie. Jedno z najpyszniejszych ciast swiatecznych! Dziekuje serdecznie, na pewno powtorze za rok!
pytanie- co zrobic z syropem? lukrowac? nie moge znalezc!
Dzisiaj mijaja 3 tygodnie. Wlasnie wstawilam do pieczenia. Mialam z tym troche problemu, bo ciasto jest ciezkie, zwiezle dosyc. Poradzilam sobie w taki sposob, ze na docietym papierze do pieczenia polozylam ta kule ciasta, przykrylam folia spozywcza i rozwalkowalam formujac prostokat wielkosci blachy. Za okolo 45 minut bede miala efekty...
Ale one wygldaja wspaniale, slinka mi cieknie! Laduja w ulubionych! Czy te paszteciki dlugo zachowuja swiezosc?
Do masy sezamowej 40 DEKO masla??? czyli dwie kostki??? Moze to pomylka?
Ja tak zrobilam, ciasto do naczynia szklanego, przykrylam folia spozywcza, szczelnie ( m-dzy powierzchna ciasta a folia jest kilka cm przestrzeni) a potem owinelam sciereczka i w chlodne miejsce.
Dzieki Rzymianka, przeczytalam i zrobilam! Mam tylko nadzieje, ze tam, gdzie lezakuje nie bedzie mu za cieplo! na efekty trzeba troche poczekac, ale jestem przekonana, ze warto! Milego pierniczenia!
Plagiat ! To jest moj przepis, wstawiony na WŻ przed laty http://www.wielkiezarcie.com/recipe8330.html Wstyd i zal mi ciebie dronka!
Czy to ciasto ma lezakowac 4 tygodnie w niezbyt chlodnym miejscu? Przeciez sa tam jajka surowe, co z tego wyjdzie? Prosze, rozwiejcie moje watpliwosci! Juz kupilam przyprawe do piernikow i mam ochote je zrobic! Tylko co z tymi jajakami???!!!
Robie dokladnie tak samo i jajka wychodza extra!
Jeszcze jedno pytanie- czy taka mieszanka smietan ubije sie na sztywno? Jak to robisz- czy ubijasz najpierw 36% a potem dodajesz pozostale? Nie mieszkam w Polsce, dostepna u mnie smietana 36% jest rzadka, ale ubija sie rewelacyjnie, a kazda inna smietana jest gesta, kwasna, mozna ja kroic nozem, stad me obawy.
Smietana mala, to znaczy o jakiej pojemnosci?
zrobilam! wszystko szlo wysmienicie, wspaniale do momentu przewracania! Wyjelam odwracajac sernik do odparowania, zdjelam papier do pieczenia i stal tak ponad godzine. Po cholere probowalam odwrocic go ponownie ( czyli postawic "na nogi")?!!!! W tym momencie odpadlo mi kawalek, brzegi sie znieksztalcily i zrobil sie brzydki. Gdybym to mogla przewidziec!!! Gdybym mogla, zostawilabym go w takim stanie i schlodzila przez noc w lodowce. Sernik ( to co zebralam z podlogi) jest przepyszny, delikatny i puszysty. I wlasnie dlatego nie powinnam byla go przewracac tylko po ostudzeniu wlozyc do lodowki na cala noc razem z blacha! I tu pytanie do autorki, czy pominiecie odparowywania bardzo zaszkodzi sernikowi??? Na pewno sprobuje ponownie, bo warto.
Inna wersja ktora robie jest dodatek odrobiny utartego chrzanu zamiast musztardy-pycha!