myszamycha - podpisuję się pod każdym Twoim słowem!
A jeśli się już upieramy przy zabobonnej diecie karmiącej - wiele osób twierdzi, że absolutnie nie wolno nabiału, miodu też nie - oba to silne alergeny.
Aż w oczy bije, że to przepis "kopiuj - wklej" - http://waniliowo.blox.pl/2008/11/Piersi-kurczaka-w-curry-z-ananasem.html
http://kobieta.interia.pl/kuchnia/na-slodko/news-panna-cotta-z-musem-truskawkowym,nId,415795
http://kobieta.interia.pl/kuchnia/zupy/news-szybka-zupa-serowa,nId,415800
http://www.jpdp.pl/forums/topic/1486/omlet-twarozkowy-z-owocami
http://przepisnazycie.tvn.pl/kulinarny-blog,pudding-ryzowo-kokosowy-z-malinami,3124.html
http://przepisnazycie.tvn.pl/kulinarny-blog,mietowa-zupa-z-zielonym-groszkiem-i-grzankami,212.html
Przepis w całości skopiowany, wraz ze zdjęciem: http://kobieta.interia.pl/kuchnia/na-slodko/news-krem-z-bialej-czekolady-z-wisniami,nId,415797
Proszę Cię, popraw błędy!
Brzmi fajnie, ale aż się prosi o zdjęcie :)
a śmietana się nie zważy?
Coś takiego robiła moja mama, bardzo dobra polewa :)
Pani "dagus" - proszę nie odwracać kota ogonem. Poza tym - tutaj nie ma miejsca na dyskusję na temat twojego skopiowanego przepisu.
Ja nie śledzę wszystkich stron kulinarnych, blog Dorotus jest moim ulubionym blogiem z wypiekamim więc skoro niedługo po publikacji pojawia się tu przepis uderzająco podobny, to trudno nie wiązać jednego z drugim. I tak sytuacja odwraca się niemal przeciwko mnie, a autorka nawet nie raczy podać źródła, tylko beztrosko umieszcza przepis jako swój własny.
Dorotus zawsze odnosi się do źródła, pisze o inspiracjach.
Czyli co - olejmy źródła? Gdy ja umieściłam własny przepis na chrusciki, Bahus miał wątpliwości odnośnie jego pochodzenia, drążył temat. A do innych użytkowników WŻ stosuje się inne zasady? Można kopiować do woli i źródło pomijać milczeniem? Wystarczy opisać sposób wykonania własnymi słowami i już można się wypiąć na autora?
Plagiat, jak stąd do bloga Dorotus - wstydziłabyś się. I co z tego, że opisałaś własnymi słowami?