Zimowo ;)
Super, cieszę się! I zdjęcie dostałam
Pysznie się zapowiada. Ja bardzo lubię kulebiaki z ciasta krucho-drożdżowego z farszem z kaszy gryczanej, cebuli i pieczarek :) Grudzień to idealny czas na takie dania.
Tak, bardzo polecam takie rozwiązanie - pierogi prawie nic nie tracą na smaku. Należy tylko pamiętać, żeby upiec je na jasno-złoto i zamrozić po całkowitym ostudzeniu :) Polecam szybkie mrożenie na tackach lub na folii alu, żeby się nie stykały i przerzucenie do woreczków do mrożenia dopiero gdy nieco "skostnieją". Później odmrażamy i podpiekamy :)
Lub drugi sposób, nie wiem, czy nie jeszcze lepszy. Ciasto drożdżowe do tego przepisu jest dość łatwe i szybkie w przygotowaniu. Można ciasto zrobić na świeżo, a zamrozić i odmrozić przed Wigilią sam farsz :)
O, pychota, dzięki za dopisanie!
U mnie dzisiaj wielkie pieczenie kakaowych pierników - przepisem oczywiście podzielę się, ale liczę na zdjęcia przez Was upieczonych choineczek :)
Różnie z tą pszenicą bywa. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby udało mi się ją ugotować w jednakowym czasie. Po prostu próbuję. Ale przy proporcjach 1 szkl pszenicy na 2 szkl wody zwykle wystarczy gotować ją na niewielkim ogniu i wyłączyć, gdy woda odparuje. Studzić najlepiej pod przykryciem, jeśli po ugotowaniu nie jest idealnie miękka - sama "dojdzie" :)
Zachowają :) Możesz śmiało piec :)
Trochę jak jajka sadzone w paprykach - od czasu do czasu takie smażę - bardzo ładnie wyglądają. Mięso mielone w paprykowych krążkach to równie dobry pomysł! Dzięki za przepis :)
Czy podajesz od razu po przygotowaniu czy tylko trochę schładzasz w lodówce, czy raczej pozwalasz smakom "przegryźć się", a krakersom zmięknąć od wilgoci kremu?
Udka luzujemy, pozbawiamy skóry i mięso kroimy w kostkę? Zapiekanka fajnie się zapowiada. Myślę, że z powodzeniem wyjdzie na samej śmietance o wyższej lub niższej procentowości ;)
Krem w żadnym razie nie powinien być rzadki. Z 3 łyżkami mąki ziemniaczanej czasem nawet wychodzi nieco za gęsty. Jedyne co mi przychodzi do głowy to użyty do zmiksowania tłuszcz. Miksujemy oczywiście zimny budyń :) Masło powinno być użyte twarde (w sensie gdy mamy je w lodówce, to powinno być twarde, a nie jak niektóre margarynowate miękkie i zmieniające kształt po naciśnięciu palcem) Następnym razem, jeśli uznasz, że budyń ugotowany jest rzadki, zagęść go dodatkową porcją mąki roztrzepanej w małej ilości mleka.
A przez chwilę myślałam, że do masy używa się po części ugotowanych a po części surowych ziemniaków :)