Lubię tradycyjne smaki - takie, które kojarzą się z dobrą mięsną kuchnią środkowoeuropejską. Uwielbiam smak pieczonych jabłek, cebuli i zapach boczku. A nade wszystko majeranek, który obok kminku stanowi moją absolutnie ulubioną rodzimą przyprawę. Poza tym, muszę się do czegoś przyznać - zawsze mam tremę przed pieczeniem mięs. Bez względu na to jak jest to oczywista działalność kulinarna oraz jak dużo wiem na ten temat - zawsze serce mi drży czy aby na pewno pieczeń wyjdzie idealna. Ta wychodzi - za każdym razem. I za to ją kocham.
Przygotować sobie produkty - cebule pokroić w cienkie półtalarki, jabłka obrać i pokroić na cząstki (8), boczek pokroić w drobną kostkę. Rozgrzać piekarnik do 180 st.C.
Kurczaka umyć i osuszyć. Masło rozgrzać na patelni i ułożyć na nim kurczaka. Na ostrym ogniu pozwolić mu się zrumienić z obu stron (przy tej ilości mięsa musiałam zrobić to "na dwa razy" - kurczaki kupione w sklepie musiały mieć jakieś rodzinne koligacje ze strusiami, albo co najmniej indykami - uda były wielkie tłuste i hojne).
Odłożyć.
Na tę samą patelnię wrzucić boczek i zesmażyć (z surowym będzie dłużej, z parzonym chwilę), dodać cebulę i mieszając zeszklić. Na koniec dodać jabłka. Wszystko solidnie przemieszać i smażyć ok. 5 minut. Jeśli boczek jest surowy trzeba wszystko posolić. Popieprzyć i oprószyć majerankiem.
Do naczynia żaroodpornego wrzucić wszystko z patelni. Wlać jeszcze na patelnię sok jabłkowy, chwilę smażyć zeskrobując co się da z dna (przy teflonowej patelni niewiele tego zostaje). Na jabłkach z cebulą i boczkiem ułożyć uda skórką do góry, wszystko polać sokiem z patelni. Posolić (pamiętajmy, że kurczak nie był solony przed smażeniem), popieprzyć, oprószyć majerankiem. Włożyć do piekarnika i piec bez nawiewu, grzałkami z góry i z dołu przez 40 minut.
Podawanie dania oraz przygotowanie sosu:
Po upieczeniu uda mają przepiękną złocistą skórkę. Należy je wyjąć. Łyżką cedzakową wyłowić wszystkie jabłka, boczek i cebulę z sosu (w zależności od soczystości jabłek i tłustości mięsa może być go więcej lub mniej) i odłożyć. Sos wylać na patelnię. Jak nieco ostygnie można zdjąć z niego trochę tłuszczu - w tym celu bierzemy papierowy ręcznik - arkusz delikatnie układamy na powierzchni sosu, kiedy nasiąknie zdejmujemy i kładziemy kolejny arkusz. Aż uznamy, że przezroczysta warstewka płynnego tłuszczu nad mętnym sosem jest usunięta w ilości, która nas zadowala. Redukujemy sos na ostrym ogniu - czyli pozwalamy mu wyparować.
Jabłka ułożyć na półmisku, na nich uda kurczaka - polać sosem.
Uwagi:
Żeby sos nabrał nieco bardziej wytrawnego charakteru po zredukowaniu dodajemy do niego 2 czubate łyżeczki musztardy francuskiej (ta z ziarenkami). Dokładnie mieszamy i całość podgrzewamy dosłownie kilkanaście sekund.
Danie jest idealne na przyjście gości lub odświętny obiad rodzinny - wbrew pozorom nieszczególnie pracochłonne, banalne w składnikach, ale smakuje wszystkim.
Pasuje do niego większość dodatków - znakomite są ziemniaki (w każdej formie) oraz kasza jaglana krakowska lub mazurska, które ładnie "łapią" sos.