Sernik pozwalający na metafizyczne przeniesienie się do innego wymiaru rzeczywistości. Tajemniczej, intrygującej, pełnej korzennego ciepła... Kruchy spód, niezwykle delikatna, puszysta serowa masa z drobinkami cudownego cynamonu, którego aromat wypełnia cały dom... Idealnie przełamujący słodycz ciasta smak powideł śliwkowych... Wszystko to, co w Świętach zniewalające, arcydzielne, niepowtarzalne...
Korzenne ciasteczka rozdrabniamy na złoty pył (np. za pomocą miksera), który mieszamy dokładnie z masłem oraz masłem orzechowym. Powstała "masa" ma mieć konsystencję "mokrego piasku". Wysypujemy ją na wysmarowany masłem spód tortownicy (o średnicy ok. 25 cm) i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 5 - 10 minut.
Wszystkie składniki leżakujące w lodówce wyjmujemy wcześniej, aby uzyskały temperaturę pokojową. W dużej misce mieszamy ser twarogowy, ser mascarpone, mus z dyni (opcjonalnie), cukier waniliowy, cynamon, makę. Do masy dosypujemy stopniowo cukier, miksując ją na małych obrotach. Dodajemy pojedynczo jajka, za każdym razem mieszając masę krótkotrwale (tak, aby nie napowietrzyć sera). Na koniec wlewamy śmietanę 30%. Wszystko dokładnie mieszamy.
Masę wylewamy na podpieczony spód. W rondelku rozgrzewamy powidła śliwkowe (2 - 3 minuty, nie zagotowujemy ich). Na wierzchu serowej masy umieszamy w kilkucentrymetrowych odstępach kleksy powideł.
Sernik wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy ciasto jeszcze przez 90 minut.
Sernik studzimy najpierw 15 minut w uchylonym piekarniku, potem poza nim do całkowitego ostudzenia. Wkładamy ciasto do lodówki na kilka godzin (wesja dla cierpliwych; ciepły też jest pyszny).
artykuł
przepis
galerię
film
