Buraczanka, ale nie zupa - buraczki inne niż zwykle, bo z ryżem, fasolą i na ciepło - sycące danie na ciepłą kolację lub zamiast ziemniaków do obiadu
buraczki surowe, obrane ok. 1 kg
1 puszka fasoli czerwonej - zalewy NIE wylewać
1 torebka (125g) ryżu, u nas pełnoziarnistego - NIE gotować
cebula - 2 średnie
olej do smażenia - 3 łyżki
masło - 2 łyżki lub dobry olej/oliwa
woda
sól, pieprz cytrynowy, sok z cytryny, estragon,
ja dodaję jeszcze przyprawę pomarańczowo-jabłkową (deLuxe lidlowa) - wedle uznania, jak ktoś lubi (niby jest do kaczek i gęsi, ale nam pasuje nawet do ciast z jabłkami)
II wersja (BEZ fasoli i cebuli) bardziej aromatyczna i ciut egzotyczna:
*1 bardzo duża pigwa surowa (ze skórką, wypestkowana i bez twardej otoczki gniazda nasiennego) lub szklanka mrożonej (bez dodatku cukru) - drobno pokroić - dodać razem z ryżem
**
3 jabłka winne też mogą być, z braku pigwy, pokroić w kostkę lub zetrzeć na grubych oczkach tarki i dodać pod koniec gotowania*parę goździków całych lub 1/2 łyżeczki mielonych
*dla fanów: imbir mielony - 1/2 łyżeczki
*reszta jak wyżej w składnikach
Pomysł własny + świeże buraczki z grządki Pani Joli :)
Wariant owocowy: natchnienie + pigwa prosto z drzewka (mojego) - u nas do mięsiwa wieprzowego duszonego, z drobiem też posmakuje :)