Robilam kulki z podwójnej ilości składników, tyle mi wyszło ile na zdjęciu. :)
Kulki dobre (jeśli komuś rum podchodzi), ale stanowczo za mało cukru. Dodałam chyba dwa razy tyle + cukier wanilinowy, a to wraz było za mało słodkie.
Bardzo dobra potrawka. Dałem trochę więcej niż 3 łyżki koncentratu, a i tak było bladsze niż na zdjęciu :) Mimo to pyszne. Aha, no i natką posypałem gotową potrawkę na talerzu, bo lubię ją na świeżo. Polecam przepis.
pyszna zupa!!! mąż zawsze je z dokładką:D
Jak tak, to muszę się wybrać! Tylko co wybrać, o jejku :) Zobaczymy, co akurat będą mieli w dniu, kiedy u nich zawitam :)
A jak ;) całe talerze :)
I mnóstwo przepysznych surówek.
A szarlotka? Mmm cudeńko.
Zawsze dostaje największe porcje bo już mnie tam znają, z ciasta zawsze mogę sobie wybrać największy kawałek no i zrobiłam sobie 2 tyg przerwy ponieważ robi się to zgubne dla mojej figury, no i jestem zmuszona do gotowania podobnych potraw w domciu :) ale z ograniczoną liczbą kalorii :)
Nie oszukujmy się, nigdy nie wiemy co znajduje się w daniach, nawet pod szyldem "zdrowe" nie oznacza że jest mniej kaloryczne od tradycyjnego schabowego :(
No popatrz, porcje nadal takie wielkie jak kiedyś i nadal takie smaczne? A to ci dopiero! Koftę pamiętam, a jakże! Często bywało, że podchodząc do kasy słyszało się "kofty i lazanii już dzisiaj nie ma" - taką cię cieszyła popularnością wśród klientów :)
Oj tak Green Way jest barem wegetariańskim. Dużo osób nie jada tam, i nawet nie spróbuje, bo sama nazwa "zdrowie" i "wegetarianizm" ich odstrasza. Szkoda tylko, że mięsożercy jedzą sałatki w domu bez mięsne, a nie spróbują, kofty, tamtejszych kotletów sojowych, krokietów i zup, które przypominają mi smak dzieciństwa, bo smakują jak w przedszkolu- są przepyszne :)
Porcje są bardzo duże za niską cenę. Ostatnimi czasy jadłam tam codziennie i tak niestety przybrałam 2 kg. Niestety jedna porcja to dwie porcje w Green Way, ale nie mogę się powstrzymać i zmiatam wszystko co mam na talerzu :)
Alano, w restauracjach bywam od wielkiego dzwonu, ale GreenWay'a pamiętam jeszcze sprzed lat 20 - wówczas (a pewnie i teraz) była to jedna z pierwszych restauracyjnych sieci wegetariańskich - podawali różne pyszne lazanie ze szpinakiem, kotlety sojowe z niepowtarzalnymi sosami, olbrzymie naleśniki z mnogością owoców i bitej śmietany. Jak jest teraz, nie wiem, bo nie byłam od lat, ale myślę, że o tę właśnie knajpę w nazwie chodziło :)
Przepis jest baaaardzo zachęcający. Jak zwykle zresztą :)
Przepraszam moze jestem ociemniala ale zainteresowala mnie wasza dyskusja,co to jest Green Way,jakas restauracja?
Cieszę się, że mogłam Cię zadowolić :) Ja również wyszukuję przepisy z Green Way, ale jest ciężko nic nie ma, to co zrobiłam po części odtworzyłam sobie w głowie i analizując ją ostatnio gdy jadłam w restauracji;)
Mam nadzieję, że smakowo nie będzie Ci odbiegać wersja przyrządzona w domu od oryginalnej:) Bynajmniej mi nie odbiega aż tak :)
O rety katherin19- szukam przepisów z Green Way.I nareszcie znalazłam))Nie jestem bynajmniej wegetarianką, ale ich potrawy to niebo w gębie!W moim mieście zawsze sa potworne kolejki do nich.Troche pewnie dlatego, że są bardzo smaczni i tani.Tłumy studentów.Nie można się dopchac wprost.Ale warto!Szukam ich przepisów na pakorę,ich curry, kofte..ip.A Tobie dzieki za ten-na pewno wypróbuję!!!!
40g to 1/4 szklanki, około 2 łyżki stołowe skrobii.
Zjadłam ją na dwa razy :) Była cudowna :)
hej, wygląda obłędnie...mam pytanie 40 gram skrobii to ile to łyżek?? od siebie proponuje dla I i II fazowiczów zamiast truskawek...rabarbar :) pozdrawiam
Cieszę się że przepis podpasował :) Ja również stosuję słodzik, ale ze względu na zgłoszenie do polecanych- musiałam wpisać do przepisu zamiast słodzika, cukier;)
zrobilam wczoraj wyszły super. troszke zmodyfikowałam po dietę dukana zastępując cukier słodzikiem i dodałam odrobine opkrojonego rabarbaru. polecam dla "dukanowych" łasuchów. mnie będąc na diecie okropnie brakuje słodkiego, zwłaszcza ciast a ten przepis po modyfikacjach to niezla alternatywa. dzisiaj do popołudniowej kawki też skonsumuję