Kochana megi65 pięknie Ci dziękuje za odpowiedź, wow dodatek rumu brzmi fantastycznie:)a co myślisz o antonówce??to ciekawe jabłko, ale nigdy nic z nim nie robiłam:)czy ilość cynamonu jest odpowiednia na tą porcję?czy coś zmieniałaś może?na zdjęciu w ogóle nie widać cynamonu
Pysiu ... jak zwykle nie pytana odpowiem ale po przerobieniu 8 kg mam już jakieś doświadczenie . .Jabłka nie są gęste ale to wszystko zależy od syropu do jakiego momentu go odparujesz . Jabłek długo nie gotowałam ale to czasu kiedy straciły swoją surowosć, w zasadzie takie blanszoawnie. Moim zdaniem najlepsze odmiany to Cortland, Złota Reneta, Paula Red. Na porcje wziełam 4 kg- fakt wiecej soku i trochę dłużej gotowałam syrop ale za to mam wiecej słoiczków. Do paru słoiczków wlałam trochę rumu 54 %.. to będzie wersja dla dorosłych
Witam, proszę mi napisać jakie najlepsze odmiany jabłek będą do tego przetworu???i jeszcze się zapytam czy te jabłuszka wychodzą gęste???długo trwa to gotowanie w tym syropie???
bardzo dobry przepis, zdziwiła mnie troch ilość ogórka na pół kg mięsa, ale bez tego nie było by tak smacznie
Jak co roku, popełnione. Głównie dla naszego przyjaciela, który jest wielkim miłośnikiem tego sosu.
Ten przepis niemalże przyprawił mnie o zawał! I w trakcie jego robienia myślę sobie - co za oszuści w opiniach zachwalają!;) Zacznę od tego, że konsystencja na ciepło lekko mnie rozczarowała - niczym sos do spaghetti, z tym że ostre tak piekielnie, że nie ma mowy by to z makaronem zagrało.. Ale, ale - sos zimny teraz już swym stanem skupienia przypomina gęsty keczup i stracił sporo na mocy.. Aż żałuję, że nie doprawiłam bardziej, ale ja mam mocno zawyżony próg tolerancji ostrości..:) Generalnie - polecam bardzo!
Dojrzewałam do adżiki dłuższą chwilę... I dojrzałam (nie ukrywam, że również za sprawą cen poszczególnych składników;)), więc dusi się to, ostre jak diabli (czyli tak jak lubię!), pyszne już teraz! Jedyną modyfikacją z mojej strony było zwiększenie ilości czerwonej papryki do jednego kilograma i moment dodania czosnku - dwie główki poszły do gara od razu, a cztery kolejne pójdą na pół godziny przed końcem gotowania. Mam nadzieję, że dołączę do grona zadowolonych z przepisu:)
znalazłam przypadkiem ten przepis i bardzo mnie zaintrygował, zrobiłam, dla mnie super ale jeszcze nikt nie próbował, zobaczymy
Pozwolę sobie odpowiedzieć, octu wcale nie trzeba. Jest super.
Czy dodatek octu nie jest konieczny?
Robię już trzeci rok z rzędu, to jest tak pyszne!!!! Zawsze z większej porcji, bo cały czas za mało. Dziękuję za super przepis.
pędów się nie płucze zrywa się w maju z dala od szosy
Ten przepis to przepis z królewską historią. Powstał na zamówienie Królowej Elżbiety II.Wiadomo, że Imperium Brytyjskie było wasalem wielu krajów, w których do dziś wieprzowina jest "be". A na koronację Królowej Elżbiety II wszyscy się zjechali. To jej kucharze wymyślili danie, które pasowało wszystkim(jest nawet koszerne)))Kurczak gotowany, jakby potrawka z kurczaka. W całym kraju rozesłano ten przepis i ludzie go na koronację zrobili. Wylegli wtedy wszyscy z tym daniem. Jedli go w domach, na ulicach, w świetlicach publicznych. Do dziś to danie nazywane jest Kurczakiem Koronacyjnym Królowej Elżbiety II. Dodano do niego przyprawę curry, jako symbol , że Indie były najważniejszą kolonią Korony Brytyjskiej. Perłą w koronie. Stąd jest to określenie.