Doraaa pięknie Ci wyszły te rogaliki... i cieszę się, że Ci smakowały :)
Aby kotlety mniej pochłaniały oleju musi on być bardzo mocno rozgrzany :) U mnie się sprawdza :)
Widze, że nie tylko ja lubię kaszaneczkę na ciepło :) Super... Z takich babcinych/dziadkowych przepisów z mojego dzieciństwa lubię jeszcze cebulkę duszoną z boczkiem i jajkiem.... mrrrr na samą myśl ślinka mi pociekła :)
O taaaak :) Do tego zdecydowanie chleb z masłem...
Ja też uwielbiam :) Mam nadzieję, że będzie smakowało..
Zrobiłam dodając trochę więcej mąki niż podane jest w przepisie ale dopiero wtedy ciasto przestało się kleić i było elastyczne :) Upiekły się, nie zdążyły wystygnąc i już ich nie było :) mniam... musiałam po godzinie zrobić drugi raz. Niestety również bardzo szybko zniknęły :) Udało mi się uchować zaledwie te 3 do tego zdjęcia.
Bułeczki są rewelacyjne. Chyba się uzależniłam. Robiłam je już kilka razy, zawsze dodajac trochę więcej mąki niż jest podane w przepisie. Po prostu pycha, pycha i jeszcze raz pycha.
Ja dodałam surowe, ale mogą też być kotlety z obiadu dzień wcześniej.
Cieszę się, że Ci smakowało. :) Pozdrawiam
Ma być tradycyjne kakao sypkie np Wedla lub DecoMorreno. Już poprawiam w przepisie. :)
Uwielbiam tego kalafiora. Koniecznie muszę spróbować zrobić brokuły w ten sam sposób. Na pewno będą tak samo rewelacyjne. Ja robię wersję trochę bardziej dietetyczną czyli bez sera żółtego. Ale z serem to dopiero musi być pyszne. Już mi ślinka cieknie na samą myśl :-)
Dodam tylko jeszcze, że piekłam bułeczki dłużej - ok 25-30 min bo po 10 min były jeszcze bardzo blade. Może było to spowodowane zbyt niską temperaturą, nie wiem ale i tak wyszły pyszne. Formowałam je na podłużne a wyszły okrągłe - dziwne :) więc następnym razem "zroluję" je jeszcze bardziej.
Najlepiej smakują jeszcze ciepłe (tak po ok. 30 min od wyjęcia z piekarnika). Z masełkiem rozpływają się w ustach :)