boczek ogólnie bardzo smaczny i na pewno do przepisu wrócę jednakże 3 cebule to zdecydowanie za dużo.
zrobiłam na święta. Jakimś cudem wyszła. Piszę tak nie dlatego że przepis zły tylko dlatego że mi Agnieszka pomagała. Odmierzała mąkę, cukier. A drożdże zanim wpadły na wagę rozgniecione zostały w drobny mak. Ale na szczęście tego odratowanych wystarczyło. A oddzielanie żółtek od białek w jej wykonaniu trzeba by było nagrać :) Przepis wydrukowany też ciężko było odczytać a to zapaskudzony mąką, jajkiem czy innymi składnikami. Tak więc pewne kroki zrobiłam źle (np. mąkę zaparzyłam całą a nie połowę) z racji nieczytelnej treści. Ale drożdżówka mimo wszystko wyszła bardzo dobra i do przepisu na pewno wrócę.
dodam jeszcze kilka kolorków od siebie:
niebieski -1/2 główki czerwonej kapusty szatkujemy i gotujemy w 1 l wody przez 30 minut. Ugotowaną czerwoną kapustę odcedzamy na sitku, odlewając wywar do miski. Do gorącego wywaru z czerwonej kapusty dodajemy 2 łyżki soli i 2 łyżki octu spirytusowego i zanurzamy w nim jajka i pozostawiamy, aż do uzyskania pożądanego odcieniu niebieskiego. Jeśli chcemy uzyskać bardzo intensywny kolor, zostawiamy jajka w wywarze przez całą noc.
Żółty - Do niedużego naczynia wlewamy 1,5 litra wrzątku i dodajemy 4 łyżki kurkumy, 3 łyżki soli i 3 łyżki octu spirytusowego. Jajka zanurzamy roztworze wody, kurkumy, soli i octu i zostawiamy aż do uzyskania pożądanego odcienia żółtego. Intensywny żółty kolor powinniśmy uzyskać już po 2 godzinach.
Różowy - Wystarczy, że ugotujemy jajka na twardo w soku z buraków z dodatkiem 3 łyżek soli i 3 łyżek octu spirytusowego. Intensywność koloru zależy od czasu trzymania jajek w soku.
Zielony - W małym garnku układamy ciasno liście szpinaku lub pęczek natki pietruszki, całość zalewamy wodą i doprowadzamy do wrzenia.Następnie wkładamy do garnka jajka, tak by liście je okrywały i gotujemy przez 15-20 minut. Po tym czasie wyłączamy gaz i odstawiamy garnek na całą noc lub dłużej, jeśli chcemy uzyskać intensywniejszy zielony kolor.
Śliczne te Twoje jajeczka Majko.
Prosty i śliczny. Mnie po świętach Bożonarodzeniowych został taki koszyczek w kształcie buta. To go chyba wykorzystam i zrobię sobie taki. z żonkilami, które zostały mi po stroikach w wydmuszkach.
sporo osób do obdarowania. a ponieważ lubię utrudniać sobie życie to zamiast tak jak to opisałaś łatwo i przyjemnie wykorzystać ładne doniczki zdecydowała się na wydmuszki.
To utrudnianie sobie życia kiedyś mnie w końcu zgubi ;) bądź też ktoś mnie w pracy w końcu zamorduje (bo na pracę też to się przekłada i w taką dłubaninę całą resztę angażuję)
taa, Wkn Gdy coś wycinam Agniesia musi mieć swój arkusz papieru aby go pociąć w drobny mak :) Przy malowaniu przeważnie nie ogranicza się tylko do papieru. A taśmą dwustronnie klejąca nagminnie obkleja telewizor. Mamy z nią w domu wesoło.
Śliczne. Szkoda że narazie nie mogę robić takich śliczności. Agniesia bardzo lubi pomagać mamie a szpilku w ręku dwulatki nie są wskazane.
Ale jajeczka naprawdę piękne.
Piękne kartki.
eh, i dalej dyskusje.....
no własnie Bahanti, ujęłaś to idealnie. Chcesz-korzystasz, nie chcesz-nie korzystasz. Jak napisała Smosia nie ma przymusu korzystania. I tym bardziej dziwi mnie ta nagonka na mój artykuł, ale przynajmniej trochę się pośmiałam. Choć przyznaję że to nie miejsce na takie „pogawędki”.
A swoją drogą to szkoda że ziemniaków w złoto nie można, najlepiej domowym sposobem, w złoto zamienić ;)
co Ty możesz wiedzieć.....
Po za tym nie Ty decydujesz co jest artykułem a co nim nie jest. A to nie przepis tylko artykuł.
jedna ma 12 przepisów, druga od 2004 raptem 36 i będą mnie pouczać. Zajmijcie się czymś bardziej konstruktywnym. Wasza zazdrość robi się nużąca ;)
masz prawo do swojego znamia. A porada zostaje tu gdzie jest, czyli tam gdzie jej miejsce :)