Jesteś tutaj: / / Komentarze wystawione przez użytkownika Wróbelek

Komentarze wystawione przez użytkownika Wróbelek

Wróbelek

(2012-04-25 08:44)

Robiłam na święta, wyszedł bardzo dobry, jedynie zrezygnowałam narazie z ostrych przypraw.

Wróbelek

(2012-04-25 08:43)

obiadek po drobnych modyfikacjach wyszedł bardzo dobry.

Mięsko i warzywa wrzyciłam na gotującą się wodę i tak dusiłam. Nie dodałam czosnku.

Wróbelek

(2012-04-18 12:01)

do zagęszczenia za zadkiej zupki można użyć kleiku ryżowego. Jeśli dzieciątko tak jak moje nie uznają butelki jest to niezastąpiony sposób.

Wróbelek

(2012-04-13 12:32)

Dodam jeszcze, że ciasto piekłam15 minut w nagrzanym piekarniku i nie było twarde.

Wróbelek

(2012-04-13 12:30)

Ciasto wszystkim smakowało, pierwsze  zniknęło ze świątecznego stołu.

Wróbelek

(2012-04-06 12:47)

ser w wiaderku to tylko ser, plus troch zbędnych konserwantów. Do niego też brzeba dodać resztę składników.

Wróbelek

(2012-04-05 13:44)

bardzo dobre kotleciki. Przyprawiłam tylko solą i pieprzem i też wystarczyło:)

Wróbelek

(2012-03-31 20:19)

My ten etap mamy już za sobą, po przeliczeniu kosztów wynajmu i kupna i po obejrzeniu kilku mieszkań na wynajem zdecydowaliśmy się na kupno. W zasadzie chcieliśmy wynająć żeby uzbierać trochę więcej na własne ale udało nam się przez znajomego kupić mieszkanko po okazyjnej cenie. Szkoda było nie skorzystać.

Ale jest to indywidualna decyzja, nie można nikomu narzucać swojej woli.

Nam tak rodzina (dodam że nie ta najbliższa) próbowała narzucić kogo powinniśmy na wesele zaprosić. Do tego stopnia byli ....... że przekabacili moją babcię, że źle robimy.

Postawiliśmy na swoim bo to w końcu nasz dzień i my decydujemy o liczbie gości (rozchodziło się o to że mieliśmy małe wesele i zaproszona była tylko rodzina najbliższa a z dalszej tylko kilka osób z którymi mamy bliski kontakt)

koniec końców pewna część (dalsza+babcia) się na nas obraziła. Minęło już półtora roku od naszego wesela a sytuacja nie uległą zmianie. Jak to się poznaje prawdziwy charakter człowieka w różnych sytuacjach.

Wróbelek

(2012-03-31 10:35)

Ja wolę uważać ponieważ miałam kilka wpadek z małą ewidentnie po zjedzeniu czegoś nowego.  Alergików ani u mnie w rodzinie ani w rodzinie męża nie ma więc na szczęście nie jest tym obciążona co widać po tym że nic jej nie jest po potrawach, które są silnie uczuleniowe a Agniesi nic nie jest.

Wróbelek

(2012-03-30 09:30)

bergamotko najpierw malujępołowęjajka a jak wyschnie to obracam i maluję drugą połowę.

Łatwiej jest z tymi na patyku bo można od razu całość pomalować i w kubeczku postawić do wyschnięcia.

Niestety mężuś późno zabrał się za wiercenie dziurek w jajkach, jak już Agniesia spała i po kilku sztukach musiał przerwać bo się budziła. Dlatego część musiałam robić na takich podpórkach

Wróbelek

(2012-03-29 08:16)

tylko trzeba je porządnie wyszorować. Pamiętam jednego roku kilka źle umyłam i farba nie chciała się w paru miejscach trzymać.

W tym roku miałam falstart z wydmuszkami dlatego zdecydowałam się na drewno.

Z wydmuszek można też robić ładne dekoracje świąteczne dekorując je różnego rodzaju fasolą, kukurydzą czy innymi nasionami. Robiłam takie co roku ale tym razem musiałam wybrać metodę mniej czasochłonna bo przy mojej Agniesi czas mam ograniczony.

Wróbelek

(2012-03-13 09:26)

mój na szczęście jest sprawny i piecze wszystko jak trzeba, ale u moich rodziców dzieje się podobnie jak w Twoim. Piekarnik elektryczny co prawdaż ale chyba coś się w nim zepsuło. Nic tam nie wychodzi niezależnie czy włączam termoobieg czy obie grzałki lub grzałkę jedną.

Przypala z tyłu potwornie i nie ma innej możliwości ponieważ gdybym chciała wyczaić ten moment i wyjąc przed przypaleniem to okazuje się że przód jeszcze surowy.

No i te zakalce. Nie wiem co jest z tamtym piekarnikiem, w moim idealnie wychodzi a robię identycznie u nich i zakalec.

Jedyne co tam wychodzi to drożdżowe i jakimś cudem sernik. Poddałam się, wolę upiec u siebie i do rodziców zawieść bo szkoda mojego spokoju na ten piekarnik. Może to już ze starości, może coś się popsuło ale rodzicom nie zależy bo oni nie pieką w nim ciast.

Fot. ilka76, Marchewkowe
Marchewkowe
16.8k
365
23
ilka76
Wróbelek

(2012-03-10 11:16)

Ciasto wyśmienite, puszyste, lekko wilgotne. Marchewki w ogóle nie czuć. Nawet moja mamcia się nim zajadała-marchewki nie jada w żadnej postaci.

Wróbelek

(2012-03-10 11:16)

Ciasto wyśmienite, puszyste, lekko wilgotne. Marchewki w ogóle nie czuć. Nawet moja mamcia się nim zajadała-marchewki nie jada w żadnej postaci.

Wróbelek

(2012-03-09 20:29)

mogę potwierdzić, że to bardzo dobre mięsko. Rewelacyjny sosik

Piekłam półorej godziny w 200 stopniach. Nie dodałam jedynie czosnku bo jeszcze nie sprawdzałam jak mała na niego może zareagować.

Najbardziej aktywni

  • Przepisów: 273
  • Artykułów: 7
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 55
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 1
  • Przepisów: 29
  • Artykułów: 5
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 0
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 23
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 7
  • Przepisów: 10
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Zamknij