Promyczku, lekarstwo przechowuję w lodówce do czasu aż wszystko zostanie wypite. Zazwyczaj robię cały, litrowy słoik. Jako,że jest przecedzane (pozbywamy się czosnku), to nie ma problemu z przechowywaniem.
ReniuJ, ta "mikstrura" jest lekarstwem naturalnym więc można je stosować tak długo, jak ma się na to ochotę. Jako, że podnosi odpornośc warto je spożywać w dowolnym czasie. Ja piję w celu podniesienia odporności kiedy tylko przychodzi okres pluchy i zimna.
Miód lipowy jest bardzo dobry na przeziębienia, ale przy tej nalewce możesz zastosować również inny np. rzepakowy, spadziowy, malinowy...
Wodę z sokiem i czosnkiem czyli przez pierwszą dobę pozostawiam w temperaturze pokojowej. Potem odcedzam, dodaję miód i wstawiam do lodówki.
Odpowiedzi umieściłam w zakładce "dyskusja".
Kokarda, odpowiem na Twoje pytania w zakładce "dyskusja".
Ad. 1 - Czosnek i pozostałe resztki cytryny odcedzamy na drugi dzień.
Ad. 2 - "Miksturę" przechowujemy w chłodnym miejscu np. w lodówce.
Bardzo ładnie napisana reklama W postaci tego felietonu raczej szybciej zauważalna, niż większość "mrugających" ofert.
Świetny artykuł szczególnie dla początkujących. Odsłania możliwości i pokazuje, że "mielone", to doskonała propozycja do eksperymentowania w kuchni. Ja ze swojej strony proponuję połączyć mięso z rozgniecionym ziemniakiem i dynią. Dokładniej mówiąc robimy puree z tych dwóch składników i dodajemy do mielonego. Potem przyprawy a w efekcie końcowym miła odmiana na talerzu
Przykro mi, ale w temacie kalorii nie mogę Ci pomóc. Może faktycznie liczenie sumy każdego składnika będzie najlepszym rozwiązaniem...? Cieszę się, że chlebek Wam smakował :-)
Jeśli masz ochotę zrobić własny zakwas (czyli zaczyn z mąki) proponuję zerknąć np. na ten przepis: http://piekarnia.wordpress.com/2008/07/04/jak-zrobic-zakwas-na-chleb/
albo na stronie WŻ : http://www.wielkiezarcie.com/article49288.html
Powodzenia!
Faktycznie smaczna odmiana dla tradycyjnej fasolki czy kurek. W połączeniu uzyskuje się odmienny smak. Ja nie zagęszczałam mączką kartoflaną. Dodałam trochę słodkiej śmietany i dużo koperku. Dziękuję za przepis.
MW, nie ma konieczności polewania oliwą. Jednak dzięki temu uzyskuje się efekt smacznego przypieczenia. Mam na myśli chrupkość i specyficzny smaczek.
Ps. Mam prośbę aby wszelkiego rodzaju pytania kierować do zakładki pn. "dyskusja". Póki co wszyscy się dopiero oswajamy z takim podziałem na "opinia" i "dyskusja", ale to przydatne więc pewnie się nauczymy :-) Dziękuje i pozdrawiam.
Izeczko, to nie jest mój blog. Bardzo mnie zaskoczyło, że ten (skromny) przepis pojawił się na czyimś blogu. Widać, że powstał dziś. Ale szybki ten "świat internetu" Ja przepis redagowałam wczoraj, późnym wieczorem. Dziękuję za link.
Tak średnio licząc, to powinno wyjść jakieś 20 do 25 porcji. U mnie zazwyczaj kończy się szybciej, bo mi smakuje to "lekarstwo" więc nalewam sobie 1/4 szklanki
Potwierdzam, że zapach czosnku niweluje cytryna i miód więc jest tylko delikatnie wyczuwalny. Również dzieki cytrynie i miodowi smak jest bardzo przyjemny.
Dziękuję wszystkim za opinie, bo być może dzięki nim więcej osób przekona się do domowego sposobu zapobiegania przeziębieniom i podnoszenia odporności
Super przepis. Racuszki zawsze się udają - wychodzą puszyste i smakowite. Dziękuję i polecam.
Majolika, oczywiście nie gniewam się
Zastanawiam się jednak skąd aż tak intensywny zapach...? Oczywiście wierzę, że tak było, ale próbuję odgadnąć co go spowodowało, bo kiedy ja robiłam to "lekarstwo" zapach był delikatny. Może mama zalała to gorącą wodą albo zbyt długo przetrzymywała czosnek w tej "nalewce"...? A może mieliście jakiś dziwny gatunek czosnku...? Jestem zaskoczona tym bardziej, że nikt więcej nie wspominał o takim przykrym dla nosa doświadczeniu :-) Dobrze, że chociaż z uśmiechem i miło wspominasz tamtą sutuację.