40 dag kiszonej kapusty
50 dag mięsa wieprzowego (łopatka, biodrówka, żeberka, chudy boczek)
2 marchewki
1 mała pietruszka
plaster selera
jasnozielona część pora (ok. 10 cm)
2 cebule
ok. 4 średnie ziemniaki
1 łyżka oleju
4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
2 litry wody
sól
pieprz
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
szczypta ostrej papryki w proszku
1 łyżka posiekanego koperku (może być mrożony)
opcjonalnie naturalna wegeta do smaku
Zasmażka:
1 czubata łyżka mąki
5 dag masła
Bardzo lubię kapuśniaki. W domu, w którym usiłowano mnie po swojemu wychowywać, a co na szczęście nigdy się nie udało, podawano kapuśniaki, których nie znosiłam. Nie umiem dziś określić, dlaczego. Zapewne z powodu smaku, doboru składników, ale szczegóły rozmyły się gdzieś w dziurach pamięci. Nie lubiłam i koniec. Może na przekór. Dlatego swoje kapuśniaki zawsze, na wszelki wypadek robię inaczej, niż zapamiętałam to z przeszłości. Najczęściej zamiast tłustego mięsa mają chude lub wcale go nie maja. Częstym gościem moich kapuśniaków bywają też pomidory.
Kiszoną kapustę zalej taką ilością wody, żeby skryła około centymetrową warstwą pokrojona na krótsze paski kapustę. Wsyp zmielony kminek lub kmin rzymski, dodaj liść laurowy, osól, przykryj i gotuj na średnim ogniu do miękkości.
W międzyczasie mięso umyj, osusz, pokrój w dość drobną kostkę, podsmaż, osól, przełóż do dużego garnka. Zalej 2 litrami gorącej wody. Gotuj przez ok. 30 minut. Cebulę obierz, pokrój w kostkę, zeszklij, osól, dodaj do mięsa. Wrzuć obraną pietruszkę, pokrojonego w pół plastry pora, pociętą w kostkę obraną marchew i selera. Po około 15 minutach dodaj cząstki obranych ziemniaków. Gotuj do miękkości. Połącz z kapustą (wraz z wywarem, w którym się gotowała. Przypraw solą, pieprzem, papryką, koperkiem. Wymieszaj z koncentratem pomidorowym. Gotuj jeszcze chwilę.
Jeśli chcesz i lubisz, możesz lekko zagęścić kapuśniak zasmażką. Mąkę upraż na złoto na suchej patelni, dodaj i rozpuść masło, zalej chochlą zupy, wymieszaj. Przelej do garnka, dokładnie wymieszaj. Pełnię smaku zupa nabiera drugiego dnia.
Pewnie każdy sam się domyśli ile ma być tych ziemniaków wspomnianych w opisie wykonania, ale może lepiej dla porządku dopisz ziemniaki w sekcji "składniki".