• 4 jajka (raczej duże)
• 1/3 szklanki mąki tortowej
• ¼ szklanki mąki ziemniaczanej
• 3 łyżki kako
• ¾ - 1 szklanki cukru
• 2 łyżki oleju
• 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Mus malinowy:
• 2 opakowania malin (tam jest chyba po 300g)
• ¾ - 1 szklanki cukru
• 500 ml śmietanki kremówki 30 - 36% (musi byc mocno schłodzona)
• 1,5 - 2 łyżek żelatyny (przy 1,5 łyżce mus jest bardzo delikatny i dłużej masa się ścina)
Ganache czekoladowy:
• 200 g czekolady o 70% zawartości kakao
• 200 ml śmietany kremówki
• 2 łyżki masła
Do nasączenia:
• ¾ szklanki ciepłej wody
• 2 łyżki cukru
• Sok z ½ cytryny
• 30 - 50 ml spirytusu
Biszkopt: jajka z cukrem ubić na puszystą i gęstą masę, dodając po koniec ubijania 2 łyżki oleju. Mąkę mieszamy z kakao i proszkiem do pieczenia i przesiewamy do masy jajecznej. Bardzo delikatnie mieszamy razem. Wlewamy do tortownicy o średnicy 26cm i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 40 minut.
Mus malinowy: Maliny zasypać cukrem w rondlu i ustawić na małym ogniu. Od momentu zagotowania, gotować ok. 5 minut a następnie przetrzeć przez gęste sito. Wystudzić i schłodzić w lodówce.
Drugiego dnia:
Biszkopt przeciąć na dwa baty. Przygotować poncz, mieszając wszystkie jego składniki. Blat spodni nasączyć połową płynu i ułożyć w tortownicy o średnicy 28cm. .
Ganache: Czekoladę połamać na małe kawałki i wrzucić do miseczki. Dodać masło i kremówkę a następnie rozpuścić wszystko w kąpieli wodnej. Połową posmarować nasączony blat biszkoptu.
Ubić śmietanę kremówkę na sztywno. Do ubitej dodać przetarte maliny (zostawić trochę aby połączyć z żelatyną) i wymieszać. Żelatynę namoczyć w kilku łyżkach wody a następnie podgrzać i całkowicie rozpuścić. Dodać kilka łyżek przetartych malin i energicznie wymieszać a następnie połączyć z musem śmietanowo-malinowym.
Ok. 1/3 musu wyłożyć na ganache a następnie przykryć drugim blatem biszkoptu. Powtarzamy czynności: nasączyć, posmarować resztą ganche i wyłożyć resztą musu, zapełniając od razu przestrzeń pomiędzy tortem a bokami tortownicy.
Wstawić do lodówki , do schłodzenia na kilka godzin.
Pożeram go wzrokiem, mniam, mniam. Dziękuję za odpowiedź, mam malinki w ogródku, akurat owocują. Torcik zrobię na pewno.
Krysiu a czy maliny mozna by zastąpić truskawkami mrożonymi???
nie wiem. Piekłam z malinami tylko
Zrobiłem i choć nie wszystko mi wyszło tak jak trzeba, torcik został niezwykle pozytywnie skomplementowany. A tak się złożyło, że grono degustatorów było liczne i podzielone na niezależne grupy eksperckie, więc chyba można im ufać? :)
Ja też zrobiłam,ale niestety nie jako tort,bo mi się nie chciało piec,tylko jako deser.Nazbierałam malin i nie bardzo miałam co z nich zrobić,więc wykorzystałam Twój przepis na masę malinową.Zrobiłam w tortownicy,dodałam ciut więcej żelatyny,polałam ganache czekoladowym,zamieszałam lekko łyżką i do lodówki...
Wyszła boska pianka:)zarówno w smaku,ekstra malinowa, jak i w wyglądzie,bo kolor jest przepiękny...
Troszkę żałuję,że jednak nie zrobiłam tortu bo na pewno by jeszcze był,bo po piance to tylko wspomnienie zostało i tortownica do umycia...
Dzięki za przepis!Na pewno do powtórek:)
Pozdrawiam
Tort przepyszny, proporcje idealne, polecam:)) Goście jedli az im sie uszy częsły.