Na około 12 mniejszych lub 10 większych domków (mogą być też oczywiście inne kształty, na przykład kwiatki, widziałam
też dynie...)
160g masła (trochę więcej niż połowa) - w temp. pokojowej
1 szklanka cukru białego
4 jajka
160 ml śmietaby 30%
1,5 szklanki mąki pszennej
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
+masło lub margaryna do posmarowania foremek
do ozdobienia:
u mnie: 0,5 czekolady gorzkiej + łyżka oleju/oliwy z oliwek, i do tego cukier puder
lub może też być np lukier, różnego rodzaju posypki, wg uznania
W naczyniu (np miseczce) przygotować sobie przesianą przez sitko mąkę z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli.
Utrzeć mikserem masło - w temperaturze pokojowej - z cukrem. Ciągle ucierając wbijać jaja, po każdym chwilę miksując.
Dodawać do masy przygotowane wcześniej suche składniki na zmianę ze śmietaną. Miksować do połączenia składników.
Foremki odrobinę posmarować masłem lub margaryną (silikonowych co prawda podobno nie trzeba smarować, lecz ja uważam, że dla pewności warto posmarować)
Do foremek przelać ciasto wypełniając do około 3/4 ich wysokości - może troszkę niżej.
Piec w 160o C przez około 35 minut. Sprawdzić patyczkiem, czy są upieczone w środku.
Wyjąć z foremek i ostudzić.
Po dokładnym ostudzeniu udekorować. U mnie jest to rozpuszczona czekolada wymieszana z łyżką oliwy i pomalowane nią dachy. Po całkowitym wyschnięciu czekolady wszystko posypane cukrem pudrem (przez sitko), który udaje śnieg ;)