Kruche ciasto:
2 jajka
250 g mąki
200 ml brązowego cukru
50 g smalcu
65 g margaryny
Sernik:
1,5 kg sera typu philadelfia (u mnie oryginalna była)
6 jajek
200 ml cukru
300 ml śmietany kremówki 30 %
4 łyżki skrobi kukurydzianej (lub mąki ziemniaczanej)
300 g białej czekolady
350 g świeżej żurawiny plus 3-4 łyżki cukru
Krem żurawinowy
350 g świeżej żurawiny
240 ml soku pomarańczowego
200 ml brązowego cukru bazowe - plus ekstra - gdyby masa wydawała nam się za kwaśna - w trakcie gotowania próbować i dodawać po łyżce. Ja osobiście preferuje kwaśne smaki.
6 jaj
100 g masła
wiórki kokosowe
ciasto na dużą blachę
Polecam wszystkim miłośnikom smaków kwaskowatych i wytrawnych. Z podaną ilością cukru - jak dla mnie wychodzi idealnie zbalansowny sernik - nie za słodki, nie za kwaśny, jak dla mnie ideał (mówiąc nieskromnie).
Polecam użycie brązowego cukru - spód nabiera pięknej brązowej barwy. Oczywiście można użyć zwykłego cukru.
Z podanych składników zagnieść kruche ciasto (można wykorzystać mikser z nożem na dnie).
Żurawinę do ciasta (350 g) zasypać cukrem i zostawić na dwie godziny- tak samo jak spód ciasta.
Przygotować krem żurawinowy
Żurawinę zalać sokiem pomarańczowym i cukrem. zagotować całość. Zmniejszyć gaz - gotować, ciągle mieszając, żeby się nie przypaliło, około 15 minut do uzyskania dżemu. Zestawić ze źródła grzania. Celem uzyskania aksamitnej konsystencji - na koniec zblendować całość - lub przełożyć zawartość do miksera. Albo idąc po najmniejszej linii oporu użyć zwykłej praski do ziemniaków.
Do masy wbić całe jajka, szybko rozmieszać, żeby nie ścięły nam się na jajecznicę.
Wstawić na mały gaz i powoli gotować przez jakieś 7-8 minut ciągle mieszając- do zgęstnienia masy. W międzyczasie dodawać pokrojone w maleńkie kawałki masło (chodzi o to, aby zdążyło się rozpuścić nim masa zgęstniej). Wystudzić.
Nie przejmować się kolorem brudnej ścierki, jaki ma masa - po upieczeniu zmieni się na taki czekoladowy.
Blachę wyłożyć kruchym ciastem (wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia).
Można podpiec przez 10-15 minut - ale to nie jest konieczne. Ja podpiekam.
Czekoladę rozpuścić na parze - i leciutko przestudzić - musi być płynna.
Przygotować masę serową - wszystkie składniki, także rozpuszczoną czekoladę, wymieszać mikserem do uzyskania jednolitej masy.
Na spód równomiernie rozłożyć żurawinę z cukrem. Na to dać masę serową. Na masę wyłożyć krem żurawinowy, ładnie rozsmarować. Posypać wiórkami kokosowymi.
Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 1 godzinę.
Po tym czasie zostawić sernik w wyłączonym piekarniku na 15 minut. Następnie kolejne 15 minut przy uchylonych drzwiczkach.
Wyjąć, porządnie schłodzić.
SMACZNEGO!!!!
Ekkore, boję się, że chodzi o świeżą żurawinę? :/
Ano świeżą. Na wszelki wypadek już poprawiam w przepisie.
Brzmi cudownie smacznie :)
I zapewniam, że tak smakuje. Ja byłam oczarowana eksperymentem. Może trochę przerażona kolorem kremu żurawinowego - który zamiast wyobrażanej głębokiej czerwieni, przybrał kolor brudnej ścierki (dlatego tyle wiórek nasypałam, żeby zakryć - hehee). Po upieczeniu zrobił się zdecydowanie ładniejszy.
I już mam zamówienie na to ciasto.