40 dkg rodzynek
1 szklanka rumu
Biszkopt:
6 jajek
1 szklanka mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa:
600 ml mleka
2 budynie czekoladowe z cukrem
15 dkg masła lub margaryny
Polewa:
1 czekolada mleczna
1 czekolada gorzka
5 dkg masła
Dodatkowo:
Dżem z czarnej porzeczki lub wiśniowy
Wykonanie:
Dzień wcześniej zalewamy rodzynki rumem, mieszamy od czasu do czasu, aby wszystkie mogły wchłonąć alkohol.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy mikserem na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy cukier. Ciągle mieszając dodajemy po kolei żółtka. Na koniec dodajemy mąkę przesianą z proszkiem po jednej łyżce i delikatnie mieszamy. Przelewamy na blachę ( moja 22x32cm), wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy ok 30 min w temp 180st C.Gdy biszkopt przestygnie przekrawamy go na dwie części i nasączamy go rumem, który pozostał z namaczania rodzynek.
Budynie gotujemy w 600 ml mleka wg przepisu na opakowaniu. Odstawiamy do ostygnięcia, ale przykrywamy garnek folią, aby zapobiec powstaniu kożucha. Masło lub margarynę ucieramy mikserem, następnie dodajemy po łyżce budyniu i miksujemy. W razie potrzeby można dosłodzić. Schładzamy delikatnie w lodówce.
Czekolady roztapiamy w kąpieli wodnej, dodajemy masło, wsypujemy odsączone rodzynki i lekko studzimy.
Dolną część biszkoptu smarujemy dżemem, następnie wykładamy połowę kremu budyniowego. Przykrywamy drugim blatem, smarujemy kremem, a na koniec smarujemy polewą czekoladowo-rodzynkową. Ciasto schładzamy w lodówce, najlepiej całą noc.
Polecam dla miłośników rodzynek i nie tylko...
Smacznego!
Leci do ulubionych :)
Synowa nie lubi rodzynek , ale spróbuję zrobić to ciacho z moczonymi w rumie .... suszonymi żurawinami, a co, poeksperymentuję na Święta! Na razie hop do ulubionych !
Fidrygalka masz racje, w kuchni trzeba eksperymentować;) A ta żurawina to może być dobry pomysł, spróbuj i napisz jak wyszlo;) Pozdrawiam!
Zrobiłam to ciasto, jest przepyszne, takie świąteczne. Biszkopt upiekłam bez proszku do pieczenia, a budyń ugotowałam na żółtkach i był waniliowy. Na pewno na święta będzie powtórka. Dziękuję za przepis.