* 1 kura (ok. 1kg)
* ok. 25 dkg jarzyn - marchewka, pietruszka (korzeń), seler (korzeń)
* 1 cebula
* gałązka lubczyku i selera
* posiekana pietruszka i ewentualnie koperek
Najlepsza byłaby kura z własnej hodowli, ale jeśli nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :) czyli kupujemy kurę rosołową.
Myjemy dokładnie kurę pozostawiając tłuszcz, w którym jest najwięcej "rosołowego aromatu" - pod koniec, gdy rosół przestygnie, można ściągnąć go łyżką.
Kurę można zostawić w całości lub podzielić na części i włożyć do dużego garnka, zalać wodą ok. 5l ( by poziom był parę centymetrów po wyżej mięsa), dodać 1/2 łyżki soli.
Doprowadzić do wrzenia i ściągnąć z powierzchni pianę ( ścięte białko i krew), teraz gotować powoli, tylko tak aby jedynie "pyrkało" (zbyt ostro gotowany rosół będzie mętny) przez ok. 2 godzin.
Dodajemy jarzyny:
Dalej gotujemy do miękkości jarzyn, następnie wszystko wyciągamy - jarzyny możemy zużyć do sałatki lub zostawić do ozdoby talerza z rosołem. Teraz rosół musi choć z 1 godzinkę "sobie odpocząć.
Serwować z makaronem ( przepis na "swojski makaron" w moich przepisach), ryżem lub innymi kluseczkami ugotowanymi osobno. Posypujemy natką pietruszki i ewentualnie koperkiem. Oczywiście na stole powinny stać również pojemniczki z pieprzem i maggi - niektórzy lubią rosół bardziej doprawiony.
Drogie Panie,
jest to kulinarny portal dla amatorów, jak do tej pory mniemałam, nie dla profesjonalnych kucharzy. Dodałam swój wariant rosołu. Nikomu nie narzucam się - ktoś chce, odpowiada ten przepis wypróbuje go, nie - szuka dalej. Nigdzie nie napisałam, że tylko ten i żaden inny, jest najlepszy. Nie zamykam się również na rady i sugestie, które są mile widziane. Jednak w tym momencie, czuję tak jakby małą nagonkę - ale, chyba mi się tylko wydaje :) prawda?
Czas gotowania to nie jedynie 1 godzina - 1 godzina to czas "pyrkania sobie" ;) samego mięsa z solą, potem dochodzi też czas gdy gotują się jarzyny. Ja wiem, że wielu z gotujących wykorzystuje mięso do drugiego dania - często również i ja. Robię chociażby kurczaka w pierzynce lub normalnie podpiekam i robię do niego biały sos - więc mięso dodatkowo przejmuje lub otrzymuje przyprawy. Zamieszczając ten przepis chodziło mi konkretnie o rosół (i to rosół jedynie z kury - co widnieje w tytule), a nie o cały dwudaniowy obiad.
JOSSEFIN, w przepisie, jest zakładka dyskusja i my to właśnie robimy:) chyba Ci to nie przeszkadza? Każdy doda coś od siebie, ja chętnie poczytam jak inni gotują rosół, może się jeszcze czegoś ciekawego dowiem.
Jadłam różne rosoły, najlepiej jednak, smakuje mi rosół mojej mamy i smakował babci:)
Mamo - Różyczki, w żadnym wypadku mi to nie przeszkadza, jedynie tak ociupinkę dziwnie się poczułam. Może mam PMS ;)
JOSSEFIN każdy gotuje tak by mu smakowało i tak byc powinno. Myślę, że wiekszośc z WŻ-owiczów to właśnie amatorzy - pasjonaci
Pewnie nie zabrałabym głosu w tej dyskusji gdyby nie czas gotowania rosołu. Nadal uważam, że 1 godzina dla wywaru mięsno solnego + czas na gotowanie jarzyn to stanowczo za mało, jednak każda z nas jest panią w swojej kuchni i gotuje tak jak uważa za słuszne.
Przykro mi, że poczułaś się "osaczona". Nie miałam zamiaru w niczym Tobie dokuczyc. Po prostu wyraziłam jedynie swoje zdanie w kwestii przygotowania rosołu.
Gotującym rosoły polecam dodac do gotowania wraz z jarzynami ząbek czosnku o którym wcześniej zapomniałam napisac.
Jeśli chodzi o "sławy"w dziedzinie kuchni, bardzo lubię je podgladac. Jednak mimo iż lubię rosół ze sporą ilością dodatków nigdy nie wrzuciłabym do niego 10 marchewek gdyż byłby po prostu zbyt słodki, ale cóż ja maluczka wobec gwiazd na kulinarnym firmamencie :)
Jossefin-nie mam zamiaru na nikogo prowadzić nagonki,tak więc na Ciebie również.Wyraziłam swoje zdanie,osobiście nie bierz tego do siebie.Tak,jak napisałam,jadałam i taki,i siaki.Smakuje mi z większa ilością warzyw i tak też napisałam.
Spokojnie, kobiety, mam ciężkie dni, wyżyję się w kuchni. Dzisiaj robię barszcz ukraiński, więc będzie na czym. Pozdrawiam