Gęsta, pożywna, sycąca zupa, która jeśli jest z mięsną wkładką może spokojnie "robić" za cały obiad. Można też zrezygnować z mięsa lub w fazie końcowej dodać topiony serek. Opcji jest wiele...
Udko z kurczaka zalać wodą, dodać marchew, seler, pietruszkę (można je pokroić w kostkę przed lub też po ugotowaniu), ziele angielskie i liść laurowy, gotować na wolnym ogniu do miękkości warzyw i mięsa.
Podczas gdy wywar się gotuje cebulę i czosnek drobno posiekać i podsmażyć w głębokiej patelni, oprószyć solą i pieprzem. Po chwili dodać pokrojone pieczarki i tymianek. Dusić kwadrans, wsypać kaszę. Po kilku minutach zawartość patelni dodać do wywaru. Po kolejnych piętnastu minutach dołożyć pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotować zupę do miękkości kaszy i ziemniaków.
Można dodać rozpuszczony w gorącym wywarze serek topiony (pomysł zaczerpnięty od Wkn), wówczas (przynajmniej w mojej opinii) zupa staje się łagodniejsza w smaku.
Zupka się gotuje.Jutro degustacja.