Mój, łatwiejszy sposób na pigwę:
1.wyszorowane na błysk owoce (myjką z gąbki - używam szorstkiej strony) osuszyć, nie trzeba obierać ze skórki;
2.ustawiać kolejno na desce,
NIE trzymać w dłoni bo łatwo o skaleczenie!
3. obkrawać po kawałku, plasterku, dookoła i przy ogonku aż zostanie tylko gniazdo nasienne z twardą otoczką.
*Kroję aż poczuję pod ostrym nożem opór - bardzo twardą i niejadalną środkową część pigwy, którą też można wykorzystać.
Moja podpowiedź:
przygotuj o c e t pigwowy, np. wg agik, WŻ:
ocet aromatyzowany
ja zalewam octem (spirytusowym 10%) wszystkie zdrowe, grubo posiekane kawałki lub całe, gdy komora nasienna - kuleczka jest malutka, obciążam talerzykiem lub ceramiczną pokrywką by owoce nie wypływały ponad poziom octu.
Naczynia: duże słoje szklane,
szczelnie przykrywam folią spożywczą i mocuję gumką. Odstawiam w ciemne, chłodne miejsce.
Dość często delikatnie obracam słoje by bąbelki gazu wypłynęły, uzupełniam ocet jeśli go ubyło i owoce wystają ponad poziom.
Moje nastawy stoją na parapecie okna w piwnicy.
Okrywam je szczelnie ręcznikami, ściereczkami lub papierem.
Po paru tygodniach można zacząć podbieranie octu, gdy złapie smak i zapach pigwowy.
Po kilku miesiącach /u mnie tuż przed kolejnymi zbiorami/ odcedzić nastaw przez gęste, najlepiej stylonowe sito, rozlać do butelek.
Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu.
Ja przechowuję w lodówce.
W y k o n a n i e marmolady z pigwy
Drobno posiekane owoce wsypać do dużego garnka lub głębokiej patelni z pokrywą, podlać wodą i dusić do miękkości:
najpierw pigwę, potem ewentualnie inne owoce (jabłka lub gruszki).
I. Cukier zalać wodą, nie mieszać łyżką, obracać/przechylać naczynie tak by woda zalała cukier równomiernie.
Gotować na średnim ogniu aż do lekkiego zbrązowienia. Nie polecam indukcji bo może uznać karmel za zbyt gorący i wyłączy podgrzewanie. Ja korzystam z płyty elektrycznej.
Zdjąć z ognia, dodać masło i wymieszać.
Do gotowego karmelu dodać duszoną pigwę i przyprawy/ czekoladę, dokładnie wymieszać i gorącą pakować do słoiczków.
Osuszyć gwint i pokrywkę, dokręcić mocno, odwrócić dnem do góry i zostawić do ostygnięcia.
II. Podsmażone owoce przyprawić, schłodzić i letnie osłodzić miodem naturalnym.
Dokładnie wymieszać lub zblendować i pakować do pojemników.
Odstawić do lodówki lub zamrozić bo bez pasteryzacji, po paru dniach mogą spleśnieć.
Smacznego :)