rozwinięty płat ciasta francuskiego kroję w poprzek na 5 części, każdą część smaruję czym innym - metką tatarską, pasztetem, pastą rybną czy tuńczykiem (można też w wersji na słodko powidłami np.), zawijam w rulonik i kroję w poprzek na takie talarki - wychodzi z jednego rulonika ok 6 sztuk, układam na blasze wyłożonej papierem i wkładam do bardzo gorącego piekarnika ( 200 stopni) na kilka dosłownie minut, aż staną sie złociste - wyjmuję i podaję na zimno do piwa, wina, do zup czystych - robi się to naprawdę szybko. Jeśli chcecie robić większą ilość to resztę ciasta trzymajcie w lodówce i na bieżąco przygotowujcie, bo ciasto francuskie nie lubi ciepła i długiego "obrabiania" :)