wiesz co mi juz rośnie 20 min. i myśle że jeszcze troszke porośnie tak może jeszcze z 15 min.
ja robie pierwszy raz, mam nadzieje ze wyjda, pozdrawiam
Nutella, poradz mi prosze w jaki sposob bezpiecznie, tzn tak, zeby za bardzo sie nie zdeformowaly, przeniesc wyrosniete paczki do garnka z tluszczem. Kiedys to byl moj najwiekszy problem i od tego czasu paczki kupowalam. Zachecona jednak takimi dobrymi opiniami nabralam ochoty, ale nie chce poniesc porazki z powodow "technicznych". Moze inni uzytkownicy zdradza mi swoje sposoby? Wyrosniete paczki sa bardzo miekkie i delikatne. Kiedys widzialam jak sie smazy paczki w Dunkin' Donuts i tam piekarz wykrawa je foremka, ulkada na taka druciana siatke-tace i po wyrosnieciu wklada paczki razem z ta siatka do rozgrzanego tluszczu, smazy i wyciaga siatke a na niej usmazone paczki. To produkcja masowa ale jakis, nawet dobry sposob maja. Aha, u nich paczki nadziewa sie maszynowo po usmazeniu.
hahaha, teraz jestem spokojna, jedna partia zrobiona tak sie bałam a one sa takie śliczne, dzięki zs super przepis, maż jednego już zjadł i bardzo mu smakował, dzięki i polecam wszystkim
Ana - donaty masz z ciasta parzonego (ptysiowego) - i one są dosyć wiotkie. natomiast te są drożdżowe i spokojnie można je przenosić - byle za bardzo z góry nie nacisnąć kciukiem - będzie dołek.
Zrobiłam - właśnie skończyłam, choć pora wczesna. Ale warto było. Są pączusie, obwarzanki i pączki - z kreską po boku, wyrośnięte, polukrowane. Sklejane metodą swetyi (tak sie odmienia?). Zaden dżem nie wypłynał. Byle straczyło do popołudnia, gdy przyjdą znajomi.
Dałam więcej mąki - na ta porcję tak ok. 700 g.
ja zawsze dodaję masło , a faktycznie tej mąki za mało ....albo mleka za dużo :) ...na razie ciasto wyrasta , o efektach napiszę pózniej....:)
o kurde mole!!!!!!! jakie one piękne, udało się!!! strasznie się cieszę... musiałam jednak dodać więcej mąki, wyszły 24 pączki. Dziękuję..są piękne!!!!!
Dziewczyny, jak wyrabiacie to ciasto w misce czy na blacie. Bo jak w misce to ducha można wyzionąć - moje ciasto już w końcu rośnie ale mąki faktycznie trzeba więcej.
Nutello upiekłam pączki, wyszły super, miałam zrobić zdjęcie ale nie zdążyłam, zostały 3 szt i to te najmniejsze, pod moją nieobecność były sąsiadki i razem z moim mężem wtranżoliły moje pączki, dobrze że przed wyjściem zjadłam 3 szt a tak chciałam się pochwalić !!!!!! trudno upieke później i zrobie fotki pozdrawiam dankarz
wyrabiałam w misce, ale byłam i tak cała oblana potem...myślałam, że skonam:-) Ale efekt jednak jest super!!!
hehe piękne są te wasze komentarze , ja dodam mój , pączusie super mniam mniam , robiłam z podwojnej porcji i wyszło mi 60 sztuk .....to będzie uczta ...dziękuję za przepis i życzę wszystkim WŻ smacznego!!
Pączki rzeczywiście pyszne!Zrobiłam ciasto z połowy składników,pączków wyszło 14.Pięknie się upiekły,wyglądają jak z cukierni,ale mój mąż mówi,że są o niebo lepsze.Moje pączki w środku mają dżem wiśniowy z całymi wisienkami (własne przetwory),z wierzchu są polukrowane,a skórka pomarańczowa zamiast w środku jest na lukrze (jako dekoracja).Wyglądają i smakują cudnie.Pozdrawiam i fajnego "Tłustego Czwartku"
Nutello! Ja chciałabym zapytać Ciebie podobnie jak Ana2005 o to przenoszenie pączków.Bo wszystko jest w porządku z nimi, tylko niestety ja również mam problem z przenoszeniem surowego pączka do garnka z tłuszczem...Co użyć,czym złapać, żeby się nie zdeformował???Proszę o pomoc!!
Pączki faktycznie są boooskie!
moje może nie są az takie jak z cukierni , ale w smaku o wiele lepsze ......posypane przeszkami i czekoladką ....pychotka
Bardzo się cieszę, że Wam smakują:) Jest mi naprawdę bardzo miło:) Ja swoje właśnie skończyłam smażyć, wyszło mi około 45 sztuk ale ja robię małe pączki:)
Co do przenoszenia ich ze stolnicy do tłuszczu to ja najpierw cienko posypuję mąką stolnicę, na niej układam paczki i dzięki temu łatwiej mi je odlepić. Oczywiście nadal trzeba to robić bardzo, bardzo delikatnie.
A w kwesti ilości mąki to naprawdę nie wiem jak to jest, bo dziś (znając już Wasze komentarze) dokładnie wszystko odmierzałam, ściśle z przepisem i przyznaję, dosypałam trochę mąki ale tak ok. 20 dag- nie więcej... ciasto musi być raczej rzadkie. pamiętam, że w zeszłym roku zrobiłam takie dosyć twarde i barzdo trudno się wtedy sklejało.
Dziś to już drugi raz - pączki zniknęły - na jutro nie ma nic. Niech to służy za komentarz. Z racji na mój kręgosłup mam nadzieję, że następne dopiero za rok - ale aż tak mocno nie będę protestować, gdy zostanie zgłoszone zapotrzebowanie.
polecam wszystki raz jeszcze!!!!
Nutellko Kochana-po raz trzeci bodajże piekę Twoje pączki-bo lepszego przepisu nigdzie indziej nie znajdę!!!
Są wspaniałe-a to pierwsze zdjęcie musiałam po prostu zrobić,żeby pokazać jak wspaniale wyrasta ciasto na te paczuszki-sami zobaczcie-
-świetny grzybek,nie;)))
A to już gotowe pączuszki-
POLECAM WSZYSTKIM-są SUUUPEEERRR;)))))
Sweetya, sa nz prawde rewelacyjne, gratuluje, ale talent!
Dzięki Ana-ale wyszły takie tylko dlatego,że zrobiłam je z tego właśnie przepisu;)))Wszystkie pochwały należą się Nutelli-Nutellko bez Ciebie nigdy bym takich nie zrobiła....
-ściskam serdeczniei pozdrawiam
Tak chwalicie pączki, że ja chyba także się skuszę i je zrobię, ale nie teraz. Za jakiś czas. Moze 15 lat temu robiłam pączki ale to był niewypał. Od tamtej pory trzymam się z daleka od robienia ciasta drożdżowego. Myślę, że czas ponownie spróbować. Nutello mam pytanie. Czy do ciasta nie dodajesz spirytusu?
Jeszcze jedno. ciotka mojego męża robi na jeden raz dużo pączków. Część z nich zamraża i kiedy ma ochotę na pączka wyjmuje je z zamrażarki, i rozmraża w piekarniku. Smakują jak świeżo usmażone. Takie kiedyś u niej jadłam.
robiłam pierwszy raz w zyciu pączki korzystając z tego przepisu i wyszły REWELACYJNE !!! polecam przepis i dzięki Ci nutella za przepisik, pozdrowionka pa
Ja też robiłam te pączki , są pyszne ale niechciało mi się już samżyć do reszte upiekłam w pikarniku jako bułeczki - wyszły przepyszne a może jeszcze lepsze niż smażone.
Z przyjemnością dołączam do fan-clubu tych pączusiów!!! Kazdy, kto choć raz skorzysta z tego przepisu napewno już nigdy nie sięgnie po inny. BOMBA, KOCHANI :D Jedynym ich minusem jest fakt,że też musiałam dodać od siebie trochę mąki, ale...kto by zwracał uwagę na takie drobiazgi? ;)
Im mniej mąki , tym pączusie są mniej twarde i dłuzej zachowują świezosc ....moje jeszcze dziś były pyszniutkie:)
Tak, to prawda, że gdy doda się za dużo mąki pączki nie są takie puszyste, poza tym trudniej się zlepiają- i to jest najgorsze.
Angela słusznie pytała, czy nie dodaje się spirytusu- tak, czasem dodaję, jak nie zapomnę- ok. 2 łyżki, zaraz dopisze do przepisu.
A ja mam pytanie jak ciasto urosnie to trzeba je znowu zagniesc czy po prostu rozwalkowac?I jaki jest najleprzy sposob formowania tych pieknych paczusiow?
Trzeba zagnieść. Sposoby są właściwie 2: albo lekko rozwałkowujesz i wykrawasz szklanką krążki z ciasta albo odruwasz ciasto po kawałku i w dłoni formujesz placuszek. moim zdaniem 2 sposób jest chyba lepszy bo do wałkowania ciasto jest chyba za rzadkie. Potem na środek kładziesz trochę marmolady, zlepiasz i delikatnie turlając w dłoniach nadajesz pączkowi okrągły, lekko spłaszczony kształt:)
dzeikuje za szybka odpowiedz.Zabieram sie za pieczenie,o efektach napisze pozniej
Nutella, paczki wyszly super choc niestety ich ksztalt pozostawial wiele do zyczenia :) ale co tam, najwazniejsze ze paczki sa super.Robilam pierwszy raz i jak sie okazalo dawalam troche za duzo powidel do srodka.......pod koniec wyrabiania ciasta mialam juz dosc wiec dokonczyl za mnie robot.....bylo tez troche problemow z wlasciwa temperatura smalcu...to wszystko jest jednak niewazne w obliczu tego ze paczki sa boskie...:) no wlasnie chyba pojde skonsumowac dopoki sa :) pozdrawiam
Za pierwszym razem mi nie wyszły, chyba za bardzo rozgrzałam tłuszcz i były surowe w środku :( ale zdecydowałam sie nie poddawać. Za drugim razem na najmniejszym ogniu smażyłam i wyszły fantastyczne, nawet drugiego dnia są mięciutkie i pyszniutkie. Dziękuje za przepis. Pozdrawiam
U mnie dzisiaj była produkcja tych pączków. Wprawdzie ciut mi się poszmyrgoliło z masłem i dodałam więcej mąki, ale wyszły suuuuper! Moja rodzinka stwierdziła, że niech się chowają te z cukierni. Bardzo dziękuję nutello za wspaniały przepis. Pozdrówka =)
Te paczki to rewelacja moj maz na raz 4 zjadl.Tylko niektore mi popekaly i nie wiem od czego to zalezy.Wyszly mi troche ciemne ale to dlatego ze robilam je po raz pierwszy.dziekuje za przepis.
Dziś powtórka , tym razem , dałam tylko pół kg maki , nie dosypujac nic a nic......zobaczymy efekty , teraz rosną pączusie , dodam jeszcze , że wszystko zależy od rodzaju mąki ...:)
Aż sobie język przydepłam i ślina mi cieknie , muszę je zrobić.
to pierwsze pączusie , jeszcze bez lukru , ale już się musiałam pochwalić :)
a ten pierwszy jaki ,,usmiechnięty'';)))super!
jesli obawiacie sie ze tluszcz moze byc zbyt mocno rozgrzany ( CO PROWADZI DO PRZYPALENIA),LUB NIEDOSMAZENIA,GDY TRZYMAMY ZBYT KROTO sprobujcie wkroic plaster surowego ziemniaka ,gdy zbyt szybko brazowieje zmniejszamy troszke temperature,plasterek wyjac i wlozyc nastepny itak do konca smazenia paczkow
po raz kolejny wróciłam do tych cudniutkich pączuszków. Nawet zrobiłam fotkę. Sa rewelacyjne.
Wasze pączki wyglądają rewelacyjnie, czy ktoś mógłby podzielić się przepisem na lukier. Z góry dziękuję
alisia ja lukier robię zupełnie standardowo. Tzn. ODROBINA wody i dosypuję cukier puder. Tyle , aby lukier był gęsty, ale nie zbyt, ponieważ wtedy zamiast delikatnej glazurki bedziesz miała białą masę na pączkach. Chyba, że tak wolisz. Pączki maczam każdy z osobna w lukrze (z jednej strony), a nie polewam lukrem, bo tak jest szybciej i ładniej wygląda. Pozdrawiam.
Witam.Robiłam w sobotę pączusie.Rewelacja.POLECAM
pączki są naprawdę bardzo dobre i warte polecenia.Wyjątkowo szybko się je robi a jeszcze szybciej zjada Naprawdę warto
Czasem nie zapomnijcie o tych pączkach w tym karnawale.One SĄ NAPRAWDĘ BOSKIE!!!!!!!!!!!!!!
ja już je robilam w karnawali , jeszcze 4 leżakują z zamrażalinku :)
A mi jakoś nie wyszły.Pączki się rozwarstwiły,nasiąkły tłuszczem i wypłyneła marmolada.Już przy wyrabianiu ciasta, wydawało mi się, że jest w nim za dużo tłuszczu.
Nie wiem gdzie popełniłam błąd
diddlina (2006-02-23 01:11)
coś sie bardzo klei to ciasto, jak bede formować to chyba bede musiała duzo mąką podsypać, myśle że pączki mi wyjdą