Białka ubić na sztywną pianę
z szczyptą soli, pod koniec ubijania dodać cukier. dalej wsypać mąkę, wiórki i proszek do pieczenia. Wlać olej. Wymieszać. ciasto rozdzielić na dwie blaszki (duże) - upiec ( u mnie 15 minut na termoobiegu w temp, 160 stopni) lub jeden
placek i potem przekroić. Placki ewentualnie nasącyć rozcieńczonym naparem
kawowym z odrobiną no brandy.
Żelatynę rozpuścić w gorącym naparze
kawowym. Gdyby były problemy - przelać do garnka i ogrzewać na minimalnym gazie do rozpuszczenia - nie wolno zagotować.
Wystudzić, nie dopuścić jednak do zsiadania się, bo w masie potem będą kawałki galaretki kawowej.
Schłodzona kremówkę ubić na krem, pod koniec dodać cukier puder. Dalej dodać jogurt, wymieszać, wlać "galaretkę" kawową.
Prawie całą gęstniejącą masę kremową wyłożyć na jeden
placek, przykryć drugim. Pozostałym
kremem posmarować górę placka, posypać wiórkami kokosowymi i kawą mieloną. Schłodzić.
Przepis ten to pomysł na wykorzystanie białek po tłustym czwartku
SMACZNEGO!
Moje placki nie są zbyt wysokie - wzięłam największe blaszki (takie, które muszę mocować na prowadnicach do kratek rusztowych piekarnika, bo inaczej nie wejdą) i dopiero zauważyłam, gdy wkładałam do piekarnika.