Reniu wierz mi że "numer" z folią jest sprawdzony wielokrotnie. Niektórzy wykładają kociołek liśćmi kapusty ale folia naprawdę jest lepsza. Trzeba tylko pamietać by błyszcząca strona była do "blachy" wtedy się mniej przypala.
Wersja golonkowa to tegoroczna nowość ale w kręgu moich przyjaciół już stała się przebojem. Do piwa coś pięknego!!! A przedewszystkim innego od tradycyjnych pieczonek.Pozdrawiam - hanys
Z proporcjami mam zawsze kłopoty. Po prostu wrzucam "na oko". Ale na Twój kociołek myślę, że wystarczy ok. pół kilo ziemniaków, z 30-40 dkg boczku, tyle samo pieczarek, ćwiartka małej kapusty, z 20 dkg cebuli, Jedna lub półtorej kiełbasy. Jak mi coś zostaje to zawsze wymyslam jakąś potrawę np. na obiad.
A tak swoją drogą polecam mój "kociołek golonkowy" - pycha.
Pozdrawiam - hanys
Dziękuję bardzo za podpowiedż.Opiszę wrażenia moje i znajomych.Jutro zabieram się za robotę.P o z d r a w i a m
renataz36 (2007-08-19 11:20)
hanysku wyczytałam przepisy na Twoje kociołki i muszę powiedziec że bardzo ciekawe, napewno wypróbuję bo będzie to jakaś odmiana do moich "prażonek tych właściwych" Jedno mi tylko nie pasuje, po co wykładać kociołek folią aluminową, o rany przecież najlepiej smakuje to co się przypiecze do brzegów. A umyć jakoś się to myje :) pozdrówka