300g jarmużu pokrojonego w paski, kosteczkę
1kg ziemniaków
wędzony boczek lub wędzona słonina na skwarki(opcjonalnie)
1 pęczek szczypioru z cebulkami
2 ząbki czosnku
sól
łyżka masła, 3 łyżki mleka
pieprzu nie trzeba, bo jarmuż jest trochę pieprzny sam w sobie. Ma taką lekką goryczkę.
Jarmuż to cudowne warzywo, pełne witamin, mikroelementów, antyutleniaczy. To kopalnia zdrowia. Wapnia ma więcej niż mleko!Zapomniany w Polsce i niedoceniany. Taka smieszna pokarbowana kapusta.Czasem sprzedają go w doniczkach przy cmentarzach na 1 listopada, bo jest ładny, kolorowy w odcieniach zieleni i fioletu aż po kolor żółty))) Mozna go kupi ć np w Realu, a ostatno pojawił sie w Biedronce, pocięty. Najlepiej go po prostu posadzić w ogródku. Rośnie nawet pod śniegiem))) Przemrożony jest jeszcze lepszy, słodszy i delikatniejszy)) A jaki ładny i jak ozdabia ogród!Takie duże kolorowe rozety i na dodatek zdrowe!
Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie
Osobno blanszujemy posiekany jarmuż. Lekko solimy. Ma zmięknąć.
Pod koniec gotowania do ziemniaków dodajemy jarmuż. Odcedzamy, odparowujemy. Tłuczemy wszystko tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy masło i mleko- jak do puree. Szybko wszystko razem mieszamy, ubijamy. Dodajemy posiekany szczypior z dymkami, przeciśnięty czosnek. Można odrobine dosolić. Posypujemy skwareczkami.
Bez skwarek też jest dobry))
Podajemy jako dodatek do mięsa, albo jako samodzielne danie. Jest smaczny, lekko pikantny, a własciwości zdrowotne ma OGROMNE! Polecam! Dla smaku i dla zdrowia!
Fotka zaczerpnięta z netu- chciałam Wam pokazać jak wygląda jarmuż w naturze.
PS. Ziemniaki wbrew pozorom to też bardzo zdrowe warzywo i niskokaloryczne.. Szczególnie polecane ludziom, którzy mają kłopoty z sercem. Zawierają więcej potasu niż nawet pomidory!!! Oczywiście dla dietetyków podaje się je bez tłuszczu lub polane odrobiną oliwy.
Mojemu wujowi lekarz kazał schudnać, bo miał kłopoty z sercem. Rozpisał mu dietę opartą na ziemniakach, żeby wspomóc serce. Do tego chude gotowane mięso, chudy nabiał. Wujo schudł, jak torpeda)))I jeszcze serce wspomógl)) Wujo kochany dożył z tym swoim chorym sercem do 90ki! Potem umarł, ale ze starości, nie z powodu serca.Wujo był moim chrzestnym i kochałam go bardzo,choc zawsze mi przypominał, że w czasie chrztu niechcący skompromitowałam sie. Podobno trochę wietrzyli kościół po mnie wtedy)))
Jest taki przesąd, że po chrzestnych ma się pewne cechy charakteru.Ja i wujo jesteśmy dowodem na to, choć nie wierzę w przesądy)))Ale mam podobne do niego poczucie humoru)))Dziwne, ale prawdziwe.
Mario,u mnie jarmuż stał nieraz do wiosny,bez uszczerbku na urodzie.
To jeszcze dopiszę,że w ogródku-zacisznym,a im bardziej śnieżna zima,tym lepiej.Wtedy mróz nie zaszkodzi.Zebrany nie przechowa się tak długo.Lepiej go pozostawić w ziemi.Jeśli miałby się zmarnować,można zamrozić albo zapasteryzować w słoikach.Do wiosny mógłby stać,ale napisałam "prawie",bo był zazwyczaj wcześniej zjedzony.Najczęściej miałam średni kędzierzawy.
Ja niestety mieszczuch smętny i nie mam ogródka. Są jednak takie warzywa, co dość trudno kupić.. Jarmuż do nich należy. Bardzo się ucieszyłam, że nareszcie Biedronka zaczęła sprzedawać. Moja koleżanka ma jarmuż, to też mówi ,że ma go całą zimę.Czasem mi nawet przynosi. Teraz na przednówku warzywa są już trochę...zleżałe i w sumie jest ich mały wybór. Jarmuż jest zawsze świeży i bardzo urozmaica jadłospis.
Lubię jarmuż i go uprawiam.Co do zdjęcia wolałabym widzieć zdjęcie potrawy.
Wstawię, ale trochę później, bo ten jarmuz, który jadłam juz niestety zniknął.
Świetna rodzinna opowieść - fajnie było takiego wuja mieć :) Lubię czytać Twoje przepisy i opowiastki.