Ciasto:
- 6 białek
- 300 g miałkiego cukru (ja daje 200 bo dla mnie za słodkie)
- 1 łyzeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyzeczka białego octu winnego
- 500 ml kremówki
- owoce
Białka ubić na sztywno,pod koniec dodawać po łyżce miałkiego cukru,mąke i ocet.
Delikatnie wymieszać i przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem .
Piec w nagrzanym piekarniku 180 st.
po 5 minutach obniżyć na 140 st.
piec 1,5 godz
Ważne!!!!!
Studzić przy uchylonym piekarniku ,nie wyjmować bo zaraz opadnie.
Dekorować bitą śmietaną i owocami.
Niebo w gębie jak to mówią znajomi którzy uwielbiają ten torcik.
Pierwsza w tym roku ..jako prezent rocznicowy)). Niezmiennie pierwsza znika z talerzyka
Nie jestem zachwycona. Niestety torcik mi siadł, mimo przestrzegania wszystkich wskazówek autorki, co nie znaczy, ze nie był dobry. W smaku bardzo dobry, jednak wizualnie, to nie jest to, czego oczekiwałam. Może faktycznie trzeba piec zamiast gora-dol, to na termoobiegu? Sama nie wiem.
Nadia, nawet nie wiesz, ile razy mi beza siadła, zanim wreszcie wyszła jak trzeba. Oprócz dobrze ubitych białek ważny jest piekarnik, a każdy piecze trochę inaczej, trzeba się więc uzbroić w cierpliwość i wybadać swój. Ja to zrobiłam, piekę w "swojej" temperaturze, a szczerze mówiąc też czasem mi nie wyjdzie idealnie.