Ciasto przygotowujemy
wieczorem, ja robię je tak:
Stawiam miskę na wadze kuchennej i odmierzam do niej kolejno:
obie mąki, sól, cukier,(
mieszam),maślankę i drożdże, (
rozprowadzam palcami drożdże w maślance) i wyrabiam ręcznie ciasto.
Można najpierw rozprowadzić drożdże z cukrem w maślance i dopiero dodać do reszty, ale mój sposób jest prosty i sprawdzony.
Składników nie trzeba wcześniej podgrzewać, ani doprowadzać do temperatury pokojowej, wyrabia się zimne ciasto i takie należy włożyć w misce do lodówki na całą noc do wyrośnięcia ( 8-12h). Przykrywam je folią spożywczą.
Następnego dnia
rano podzielić ciasto na 3 lub 4 części, w zależności od tego, czy mają być cieńsze bagietki, czy grubsze. Ja dzielę na 3 części.
Następnie rozwałkować każdą część w kształt prostokąta o wymiarach: 10cm x 30-40 cm. Końce ciasta składać do środka wzdłóż krótszych boków, następnie zrolować do środka dłuższe boki i zlepić ciasto na środku. Tak przygotowane wałki rolować na blacie, aż powstaną wałki o długości blaszki do pieczenia.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 2-2,5h.
Pod koniec wyrastania bagietek nagrzać piekarnik do temperatury 240
o C ( bez termoobiegu ).
Bagietki zwilżyć wodą ( można użyć delikatnego spryskiwacza ) i naciąć ukośnie za pomocą ostrego noża.
Blachę z bagietkami umieścić w piekarniku na środkowym poziomie, a na dole piekarnika umieścić naczynie żaroodporne z wodą ( 0,5 - 1 szklanka wody ).
Piec w 240
o C około 20-25 minut.
Bagietki są bardzo smaczne, sprężyste i mięsiste, nie są "puste" w środku, jak niektóre sklepowe. Polecam ten sposób wykonania, ponieważ jest wygodny: wieczorem zagniata się ciasto, a rano się piecze.