Jak przesmażysz, to staną się twarde i już nie będą jędrne i podatne na sos użyty do sałatki....ale to moje zdanie, ja wolę takie....,,nie zabite na amen'
Że różowe nie są surowe, wiem, OK. Ale chyba jednak nie wrzucę takich rozmrożonych, osączonych do bezpośredniego spożycia. Raczej je przysmażę na masełku, bo kotlet też bym odsmażyła.
Sorry, ale zupełnie bez szału. Goście i domownicy zjedli- fajerwerków nie było:(
Aż się bałam napisać. :D Może być ale fajerwerków nie było.
Dżani, jeśli krewetki mrożone są różowe, to już zdecydowanie nie są surowe. Więc po rozmrożeniu i osączeniu mogą spokojnie wskoczyć do sałatki :))
Zerknij przelicznik produktów mierzonych w szklankach.
Mam i ja, dodałam: rodzynki,orzechy i budyń bananowy (kisielak jakiś wszystkie kisiele mi wyżarł), galaretka gruszkowa. Oleju 100g + stopione masło - wg mnie ciut za dużo. Następne będzie z bananami i jabcami a tłuszczu 200g tylko. Dziękuję i polecam, bo warto. :))
1 szklanka ile to gramów?
Tak
czy mase serową wylewamy na upieczony biszkopt ?
Zamiast aromatów do kruszonki można dodać troszkę soli, bardzo ciekawy smak
Super przepis
Rozumiem. Ja natomiast wyczuwam żelatynę nawet w minimalnych ilościach i mi przeszkadza bardzo. Wiesz jak jest, gusta są jak majtki, każdy ma swoje :D
Ale nie zgodzę się, że 36% nie trzyma fasonu. Jest po ubiciu sztywna jak masło :)
Ja też zrobiłam był przepyszny.