Witam:) weszłam sobie na przepisy i jakos sie natrafił Twój z jajkami.Smiałam sie z męzem że na twardo to chyba juz naprawde '"dzieci'" potrafia gotować..a tutaj taki szok!! Gratulacje i chylę czoła na przepis..wyszło na jaw ze nie eko ze mnie kucharka:D przy okazji dowiedziałm sie ze makaron tez tak mozna gotowac! rewelacja!
Co do salmonelli to przeszczegają by najpierw sparzyc więc jak doprowadzamy do wrzenia to chyba jest jakas forma sparzenia..pozdrawiam:)
O kurcze! Zastrzeliłaś mnie tą marynowaną polędwiczką! Pizza musi być przepyszna! Jak ureguluje sobie wątrobę to na pewno pierwszą rzeczą jaką zjem to bedzie właśnie Twoja pizza!
Tak Agafi9, bekon wedzony, to jest najwazniejsze dla smaku....zadne pytania nie sa glupie, ja po prostu nie zawsze wiem jak nazwac poprawnie po polsku skladniki i czesto uzywam angielskie nazwy:)
Pozdrawiam!
jabłka ze szczypiorkiem? - zaintrygowały mnie - muszę koniecznie wypróbować
A ten "bacon" to bekon po prostu?
No, może głupio pytam, ale borówki z Twojego przepisu już wylądowały w słoikach i fajnie byłoby skojarzyć je z narodową szwedzką potrawą, a przy okazji nie zepsuć (np. pospolitym, polskim boczkiem)
zgubilam Pozdrawiam!!!!
tak, jak pyzy:))) tylko polaczenie smakow troche inne, typowo szwedzkie slone i slodko/kwasne na jednym talerzu........hihi
Beatko, hihi , zaczelam sie zastanawiac...........
prawie jak pyzy, efekt bardzo smakowity i wart wypróbowania, pozdrawiam
Robiłam podobne śledzie. Coś pysznego :)
Ślepota moja hihi podany rozmiar blaszki. Zrobię w sobotę i doniosę o smaku :)
Na jaką blaszkę jest ta porcja? Mam za duzo geranium i tak bym spóbowała :) ale z połowy porcji.
totalnie nie kumam o jakich wy zielonkawych sinych odcieniach mowicie, zawsze normalnie gotuje jajka i są normalne, a zielone to sie robiią jak na wielkanoc juz po trzech dniach nikt nie chce ich jesc
Agik, dziekuje:)
fiooona 30, uzywam pewnych nazw miedzynarodowych, co jest zwiazane z tym, ze nie znam odpowiednika w jezyku polskim:)
Mam wielki klopot z zamiennikiem smietany creme fraiche, nazwa jest po francusku i pod taka nazwa jest u nas sprzedawana. Ja nie mam pojecia, jakie smietany sa na rynku polskim. Tak samo jest z nazwami owocow tropikalnych, ktorych nie bylo na rynku polskim w latach 70-tych. Wiec w zwiazku z tym , zeby nie bylo nieporozumien uzywam jezyk angielski niekiedy.
W paru przepisach "przetlumaczylam" za pomoca Wikipedia jakies nazwy i smiano sie z tego niesamowicie:)))
Pozdrawiam.