Mleka w proszku nie dodawałam, bo nie miałam. Moja wina :(( Zwykłe ma być (kiedyś w niebieskich woreczkach)? Nie wiedziałam też, że to twarde kokosowe zamieni się w wodę i nie będzie chciało tężeć - gupia jestem i tyle.
Troche przelałam płyny, przez megi65 i Jej pomysł z mlekiem kokos. puszkowym - hi, hiii. Wyszło baaardzo rzadkie, wiór było 300g i gotowałam długo. Masło, czekolady 2 niewiele pomogły. Kiedyś powtórzę, jak Autorka pisze. Piekłam na murzynku z dod. mąki kokosowej (150g) i cukrem pomarańczowym, posmarowałam go dżemem pomar. Smak super, wygląd taki sobie. Dzięki za pomysły :))
Szkoda, że wcześniej nie piekłam - ideał do szybkiego przekładańca lub nawet tortu. U nas z dod. susz.śliwek i przypr.korzennej. Upiekłam 1/2 porcji w śred. tortownicy, na spód przekładańca (budyn-czek. +ananasy z chałw-orzechow), masy oddzieliłam pierniczkami. Dzięki :)
Pycha, nawet bez pora :(,polałam sokiem z cytryny i wsypałam suszony koperek jak goplana. Zaszalałam sylwkowo z brzoskwiniami i orzechami włoskimi. Pieprz cytrynowy, soli już nie dod. Powtórki będą wg przepisu. Dzięki, szczęścia w 2018 :)
Ja wymieszałam, co miałam, nawet zamrożone niewiadomoco". Cebula odkwasza? Dobrze wiedzieć, ja dodawałam miód naturalny - też smacznie było.
Zaczęłam poświąteczne wymiatanie lodówki i zamrażarki, ledwo pomieściłam wszystko do brytfanki. Jeszcze 2 dni i będzie wyżerka aż do 'przyszłego roku. Dzięki za bigos dla leniwców. :D
To już tradycja. Dla odmiany - budynie czekol. z czekoladą, a nie z masłem (krem bud.Bahati), na spodzie biszkoptowe ze śliwkami i przypr.korzenną Rzymianki. Wierzch obłożony cząstkami pierniczków (z aldika), obsypany orzechami i wiórkami. Ledwo skubnęłam, bo łasuchy wyżarły do ostatniego okruszka. Pyyycha. Dziękuję :))
I znowu, w tortownicy, na spodzie piernikowo-kakaowym. Dodałam orzechy włoskie, rodzynki i żurawiny trochę. Pyszny i równy, dziękuję.:))
Korzystałam z przepisu i polecam wszystkim, pycha, 'jak u mamy'. Gdy nie mam grzybów suszonych, siekam kapelusze pieczarek (wersja teściowej) i duszę na maśle, reszta jak w przepisie. Dziękuję :)
Wszystko śliczne, a koty i psiak najpiękniejsze. Tylko podziwiać, czasami przytulić i pogłaskać (zwierzaki). Nadia pytała chyba o irgę - nie wiem czy są jadalne. Ja nie ryzykowałabym, większość ogrodowych piękności to 'trujaki, jak Lukrecja Borgia i jej podobne - patrz, wąchaj, tylko nie dotykaj ...
Nareszcie mam internet (ksawerek' odpuścił).
Kiedy zwiedzaliśmy Kazimierz i okolicę? Baardzo dawno temu, pewnie 20 lat minęło lub więcej. Fotki mam w albumie i chętnie je oglądam - byliśmy tacy młodzi, szczupli i naiwni aż miło popatrzeć. Wycieczka spontaniczna, dla 2 osób, piękna krajobrazowo i pouczająca kulturowo. Jednak nie moje klimaty. Fest.filmowy 2brzegi może byłby atrakcją, ale ... "zależy dla kogo (ja nie lubię filmideł społ-dramatycznych pod 'batutą Gwiazd tvp). Dziękuję Tobie za fotki, pozostałym za cierpliwość .
Tysz piknie" . Byłam, zwiedziłam i starczy mi na resztę życia. Widoczki bajkowe, nastrój raczej 'bazarkowy (kupuj duuużo, wydawaj jeszcze więcej). Polecam, kto nie był niech koniecznie pojedzie. Mnie tam już nie ciągnie :(. Dzięki Meguś - jesteś naj, naj. Pomyśl o zamianie hobby na biznes - serio, masz talent :D.
Minionki są extra. Chętnie obdarowałabym nimi wszystkich krewnych, znajomych, sąsiadów a nawet niektórych wrogów - jak tylko trafię 6kę w lotto (wielkanoc 2018 tuż, tuuuż więc muszę już zacząć grać ). Podziwiam i troszkę 'zazdraszczam. Życzę spektakularnego sukcesu finansowego, bo bez niego trudniej odnosić sukcesy 'życiowe, sam talent to zbyt mało w naszym zmaterializowanym świecie :((.
Chyba chodzi o 1 litr, a nie 5 (zalewa)?
Może za dużo oleju lub wody? Szkoda, bo fotka pobudza ślinianki :P.