poprawiłam w przepisie... można używać miksera ale nie do wszystkich czynności...
pozdrawiam
:o)
fajne to... i tak na prawdę... samo sobie jesteśmy świętymi Mikołajami bo jak to kiedyś ktoś zaśpiewała w pocztówce do świętego mikołaja RMF FM "...bo prawdziwy życia sens dawać innym to co sam być dostać chciał..."
pozdrawiam wszystkich Swiętych... nie tylko Mikołajów
:o)
no rewelacja! dawno się tak nie uśmiałam...
masz fantazję...
super!
:o)
łał! taka trochę inna niż jadłam... bo w tym roku jadłam po raz pierwszy w życiu i bardzo mi smakowała... Twoja na pewno tez jest pyszna
pozdrawiam
:o)
oj nieee... Baileys jest karmelowy a to jest likier kawowy... bardziej jak Sheridan
ale jest równie smaczny jak Baileys
:o)
Mirasz41... o co chodzi? co Ci nie wyszło? sernik? może coś zrobiłaś nie tak? napisz jak go robiłaś a coś poradzimy... może trzeba coś poprawić w przepisie bo jest nieczytelne?
a tak na marginesie... co ma do tego moja teściowa? bo nie rozumiem...
pozdrawiam
krakersy słone czy sezamowe są o niebo lepsze np od herbatników (moja siostra robi na herbatnikach ale ciasto jest wtedy niemiłosiernie słodkie)
krakersy nadają mu "ten" własnie niepowtarzalny smaczek
:o)
nie ma w tym nic dziwnego... mam prawie 45 lat a mój syn 24 i też ma maleńkiego synka... a wygląd? na wygląd trzeba sobie zapracować... hehe... i mieć dobre geny
:o))
a jak smakuje! niebo w gębie...
tak, jestem babcią a dlaczego pytasz?
poprawiłam w przepisie... ma być kwasna śmietana, taka zwyczajna nie UHT
pozdrawiam i życzę smacznego
:o)
bardzo się cieszę że smakowało..
u mnie w domu też robi furorę...
ja się nie denerwuję tylko... tak wyszło... to prawda że edytowałam przepis bo wstawiłam zdjęcie tej sałatki jedyne jakie miałam podpisane z resztąi kiedy się zorientowałam że tak właśnie jest wstawiłam notatkę wyjaśniającą... może zrobiliśmy to z Obi25 w tym smym czasie... nie wiem... a jest to rzeczywiście sałatka mojego Michała... jak chodził do gastronomika to pierwszym daniem jakie zrobił była właśnie ta sałatka... ot i tyle z historii sałatki...
pozdrawiam i ja... i wcale się nie denerwuję
:o))