Brzmi apetycznie, ale zdjęcie mnie osobiście nie zachęca, przepraszam za szczerość.
Zuro, ja nie przekładam, bo mam wysoką patelnie:)
Ja wolę z masłem, bo ma lepszy smak i ładnie się rumieni:)
Nie mogę podać liczby z tej porcji, bo nie policzyłam,ugotowałam i zjedliśmy trochę na obiad. Potem jeszcze dogniatałam ciasto i wyszło mi 200 szt:)
Bogdziu, kapusty w nich jest mało, daje tylko lekko kwaskowy posmak, te uszka zrobiłam większe, do masła z lubczykiem, smakują pysznie.
Z samymi grzybkami mam nalepione 270 szt:)Dzisiaj wstałam o 4:30 i ulepiłam jeszcze 200 takich jak w podanym przepisie:)
A to moje malutkie skarbeczki, tylko z farszem grzybowym:)Czekają sobie do Świąt.
Przeczytałam, bardzo ciekawy artykuł:)
Ale taka polewa. pięknie zastyga i nie rozmazuje się po nożu:)
Anulka_, nie rozumiem Twojego komentarza, przecież polewa na cieście autorki, wygląda idealnie, uwielbiam polewy z prawdziwej czekolady:)
Renatko, ja piekę pasztet wcześniej i mrożę:)Jak to robię, opisałam w wątku świątecznym.
Punca, u mnie w kuchni jest bardzo ciepło, kapusta stoi na szafce przy kaloryferze, po 5 dniach jest już idealna:)
Teraz po zmianie 2 całych jajek na 2 żółtka , tym bardziej nie zagnieciesz ciasta, stanowczo na 1 kg mąki, za mało wody:)
Basiu, bardzo fajnie że wypróbowałaś paszteciki w lodówce, ja też będę zawijać wcześniej , a potem tylko upiekę:)Pozdrawiam.
Ew-ka, jest mi bardzo miło ze skorzystałaś z tego przepisu i że smakowało:)Pozdrawiam.
Myślisz że z tego przepisu wyjdzie Ci ciasto pierogowe? Ja uważam ze nie:)
Surówka jest robiona z mojej modrej kiszonej:) Ale też wyszła bardzo dobra:)