Rzeczywiście, dobry pomysł na 'resztki', na pewno spróbuję :) Ale ten makaron to musi być? Bez makaronu też placuszki będą się trzymać, prawda? Pytam, bo rzadko go przyrządzam i musiałabym specjalnie dorabiać zamiast wykorzystać. :)
A poradziłaby sobie też mąka pszenna? pozdrawiam
Zrobione i zjedzone, choć kosztowało sporo trudu, bo ciasto nie wyszło takie jak powinno, dosłownie się spierniczyło przez co wyszło bardzo twarde. Rzeczywiście na drugi dzień o niebo lepsze, w smaku nic mu nie brakuje :) Z moich wariacji: podzieliłam nadzienie na dwie części ( bo miałam dwuwarstwowe) i do jednej dodałam kakao, więc wyszło dwukolorowe, bardzo dobre :)
Właśnie zrobiłam, dziwię się, że przepis nie ma jeszcze opinii, bo ciasteczka wyszły przepyszne :) Dorzuciłam dla urozmaicenia rodzynki. Następnym razem dodam więcej miodu, bo lubię na słodko. pozdrawiam :)
Dam znać jak się za nie zabiorę, dzięki :)
Myślisz, że na miejsce tradycyjnego sera sernikowego można użyć ricotty? pozdrawiam :)
A moje nie chcą się udać, bo ciasto się deformuje, kurczy, w smaku niczego sobie, ale to nawet nie przypomina pierogów, bo co podnoszę to się rozwala... na stolnicy też ciasto się kurczy w oczach... co zrobiłam nie tak? pozdrawiam
Właśnie ją zajadamy, jest bardzo dobra i przepis polecam, szkoda tylko, że spalił mi się cały wierzchołek, musiałam go skrajać :(( Na szczęście nie zepsuło to smaku, dla większej słodyczy pokrojoną już babkę skropiłam płynnym miodem :)
Właśnie przygotowałam, co prawda bez mąki ziemniaczanej, bo znaazłam w internecie, ze od biedy można ja pominąć, ale wyszły wyborne, na pewno będę wracać do przepisu częściej :))
Właśnie przygotowałam do kopytek. Mniam, to jest pycha! Na pewno będę go częściej wykorzystywać, polecam :)
Bardzo dobre, choć następnym razem użyję innego sera, bo ten co miałam mi ' nie siadł'. Polecam :))
Dzięki wam za radę :)) Tak się składa, że tłuczka też nie mam ( obecnie korzystam z wyposażenia kuchni za granicą, w której znajdę wszystko poza tym czego akurat JA potrzebuję), ale wypróbuję metodę z widelcem :) Pozdrawiam :)
Nie czuję pasztetu, czuję cukinię i taką lekkość, to akurat mój pierwszy pasztet warzywny - nie tylko przygotowany przeze mnie,, ale w ogóle jaki próbowałam :)) już powtórzyłam parę razy przepis, bo dość szybko znika ;D
Bardzo dobre w smaku, ale ja naprawdę nie umiem robić kruchego ciasta... nie chce mi się rozwałkować, sklejać, w efekcie już upieczone ciasteczka bardzo łatwo się rozpadają :( mio iż trzymam się przepisu.
Jak sobie z tym poradzić?
Właśnie zrobiłam :)
To jeden z najdziwniejszych wynalazków z jakimi się spotkałam. Nawet nie nazwałabym tego pasztetem. Dodałam trochę papryki do smaku i czosnku w proszku. Wyszło dość niskie, bo pomniejszyłam porcję. Nie wiem jak to opisać... ale jest baaardzo dobre :) Ale chyba jako potrawa z cukinii, a nie pasztet, bo pasztetu w tym nie czuję. Pozdrawiam!