Masę jajeczną należy doprowadzić do temp. 73 stopnie celcjusza i utrzymać w tej temp przez ok 3 minuty mieszając. Nie wolno doprowadzić do przekroczenia 76 stopni bo wtedy właśnie dochodzi do ścinania się jaj i robi się słodka jajecznica. Najlepiej posłużyć się termometrem ale można i na wyczucie.
......że tak zapytam - co to są kulki mocy ??
A jaki to jest cukier muscovado
Twój przepis jest bardzo podobny do tego: http://www.wielkiezarcie.com/recipe63742.html W zasadzie taki sam różni się tylko jakimiś niuansami.
Czyli to wyjdzie taki kawowy kogel-mogel ?
To musi być pyszne !!!
Keks palce lizać ! No i przepis prosty choć przyznam, że zastanawiałam się ile ml ma szklanka w przepisie (200, 250 a może 220). Dodam tylko, że w piekarniku ustawionym na 180 stopni i termoobieg, po pół godzinie wierzch był już mocno przyrumieniony więc zmieniłam na 160. Należy pamiętać, że opcja termoobiegu podwyższa ustawioną temp o około 20 stopni - więc przy 180 z termoobiegiem to tak jak 200 bez. Niemniej jednak przepis wart wypróbowania.
Upiekłam ten tort. Obeszło się bez większych problemów, przepis raczej prosty ale mam kilka małych rad dla kolejnych pieczących.
1. Do wszystkich trzech blatów dałam połowę podanej ilości cukru (po 3 łyżki) - tort nadal był słodki więc warto było zredukować jego ilość.
2. Do bezy kokosowej dałam 10 dkg grubszych wiórek kokosowych - ta ilość w zupełności wystarczy.
3. Do masy adwokatowej dałam szklankę adwokata zamiast 1,5. Masa wyszła bardzo alkoholowa (dla mnie pycha) dlatego uważam, że tort nie za bardzo nadaje się dla dzieci (mojej córci nie bardzo smakował). Generalnie trzeba sprawdzić ile % ma adwokat - mój miał 25 % ale widziałam też 16 %.
4. Po podgrzaniu śmietany do masy czekoladowej i rozpuszczeniu w niej czekolady (jednej gorzkiej i jednej mlecznej) dobrze ją schłodziłam po czym ubiłam i.....myślałam, że wyjdzie taka aksamitna czekoladowa masa a wyszła hmm.....ja bym ją nazwała truflowa (mam na myśli konsystencję). Ogólnie bardzo dobra.
5. Tort nie należy do tych lekkich ale do tych tzw. cięższych: orzechowo-czekoladowo-kokosowo-adwokatowy.
6. Reasumując tort nie wychodzi drogo ale przepis jest mało ekonomiczny - zostaje nam 8 żółtek które do czegoś trzeba wykorzystać. Poza tym jest naprawdę bardzo dobry
Dzięki dziewczyny za pomoc bo w zasadzie w przepisie nie ma słowa na temat tego, że śmietanę po wystudzeniu należy ubić, myślałam że może po podgrzaniu i rozpuszczeniu w niej czekolady ona jakoś sama zesztywnieje w czasie studzenia.
Kto mi szybciutko pomoże w sprawie masy i śmietany (pytania powyżej) :) Autorka chyba rzadko tutaj zagląda a tort będę piekła na środę.
Aha i jeszcze jedno pytanie przyszło mi do głowy: śmietana do masy czekoladowej ma być kwaśna czy to ma być śmietanka słodka 30 % ? Bo kwaśną (gęściejszą) 30 % tez przecież można kupić.
A tą masę czekoladową można zrobić tak żeby najpierw ubić kremówkę a potem dodać do niej rozpuszczoną czekoladę (ewentualnie odrobinę żelatyny) ? Na zdjęciu wstawionym przez jedną z Pań widać że masa jest raczej rzadka. Nie chcę żeby wypływała mi z tortu.
Ja, jeśli pieczarki są świerzutkie to nie obieram tylko bardzo dobrze płuczę ale jak czasem trochę mi poleżą w lodówce i zciemnieją (nie są pierwszej świerzości) to zawsze obieram.
Prosty i niewymyślny przepis a jaki pyszny ! Robię go do placków ziemniaczanych lub leniwych pierożków.
A ja mam zamiar go zrobić na jutrzejszy niedzielny obiadek. Dam znać co i jak :)