malgosiab gożdziki na twim torcie są świetne, zdradzisz jak je zrobić?
ina73 te literki kupiłam w hurtowni cukierniczej P.AN ale raczej nie polecam bo wycina się je bardzo trudno, są cieniutkie i psują się przy odrywaniu od wykrawaczki ,wyciecie takiego napisu zajmuje dużo czasu.
Dziewczyny ekstra torciki, mewcia2 jak zrobiłaś te motylki, są przepiękne, aloalo myślę że dałaś za dużo żelatyny, ja daję taką super płaską łyżeczkę nawet niecała,lepiej dać mniej niż za dużo. Używam też żelatyny z Lidla i ona jest trochę słabsza niż te firmowe, robiłam już masę mnóstwo razy i tylko raz mi nie wyszła, właśnie wtedy gdy użyłam innej, lepszej żelatyny. A to mój najnowszy torcik:
Dziękuje za uznanie, skończył się okres komunii więc będę miała więcej czasu i z pewnością pojawią się jeszcze inne dekoracje, pozdrawiam:)
Dziękuje Psychomona że mnie wyręczyłaś, alman ja do biszkoptów nigdy nie dodaje proszku i zawsze wychodzi, trzymam kciuki żeby ciacho się udało:)
Myślę że barwniki w płynie odpadają, no chyba że zależy nam na kolorowej zupie:) idealne do kremu są barwniki w proszku, ewentualnie w żelu, tak jak pisze anulka Wiltona się sprawdzają
Staram się tak trzymać rękaw aby jak najmniej ogrzewać masę rękami, jedną ręką trzymam rękaw u góry a drugą tylko lekko podtrzymuje opuszkami, jak w rękawie zostaje już tylko trochę masy to też mi rzednie ale nigdy nie na tyle żebym nie mogła dekorować tortu, myślę że zależy to też od jakości masła i margaryny, a jak już nic nie da się zrobić to zawsze można masę schłodzić w lodówce.
agax rewelacyjny torcik, teściowa na pewno się ucieszy, chętnie bym się wprosiła na tą kawkę:)
Nie dodaje do masy żadnych utwardzaczy, może używałaś barwników w płynie dlatego krem się rozpływał, do kremu najlepsze są w proszku ewentualnie w żelu. Pamiętam jak robiłam to auto pierwszy raz to miałam trochę mało kremu, został mi już tylko do zrobienia czerwony kolor, dodałam barwnika do reszty masy, wzięłam jeszcze 1/3 kostki Kasi i wkręciłam do niej czerwony krem, wówczas krem był najbardziej twardy i trzymał kształt.Trzymam kciuki żeby torcik się udał, pozdrawiam:)
Witam, niestety nie wiem w czym tkwi sekret plastycznej masy, cukier też dodaję ostrożnie i przeważnie dodam go mniej. Na pewno ważna jest jakość cukru, ja używam cukru firmy Kupiec, nie wiem czy to ma znaczenie ale żelatyny używam z Lidla. W mikrofalówce rozgrzewam masę bardzo rzadko, jak jest już mocno sucha, zazwyczaj wyrabiam ją w dłoniach tak długo aż stanie się plastyczna, na jakimś forum wyczytałam że mozna do masy dodać odrobinę oleju i wówczas wyrabiać. Jak lepie ozdoby to mąki używam w minimalnej ilości, obsypuje tylko opuszki palców,pozrawiam i życzę pięknych dekoracji:)
Mam taki cielisty barwnik Wiltona kupiony na Allegro
Od kiedy wypróbowałam masę cukrowa Dorotaxx to korzystam tylko z niej, uważam że jest najbardziej plastyczna, masę robię sobie dzień wcześniej bo z takiej świeżo zrobionej czasem figurki się trochę rozjeżdżają, ta podstawa- stożek trochę nie trzyma kształtu, a na drugi dzień jest odpowiednio twarda, przechowuje oczywiście w woreczku.
Miło mi bardzo że Wam się podoba, zachęcam do próbowania, jak widać na zdjęciach to naprawdę nic trudnego, pozdrawiam:)
Przyszedł i czas na striptizera, trochę gorzej "wyposażony" niż twój ale postanowiłam podejść do sprawy realnie