Ostatnio przy braku kopru dodałam listek laurowy, ziele angielskie i ziarna kminku. też wyszły bardzo dobre
będę się powtarzać, ale masa jest fantastyczna. cudownie się barwi proszkowymi barwnikami, tylko trzeba uważać na barwnik - ja zaczynam od ilości na końcu noża. masy faktycznie wychodzi bardzo dużo. poniższe torty (każdy z tortownicy 28 cm) ozdobiłam z jednej porcji masy. małym nakładem kosztów i odrobiną wyobraźni można sprawić solenizantom niezłą frajde.
Znacie taki kawał, który jest zaprzeczeniem artykułu, ale też czasami bliski prawdy:
Pewna gospodyni miała wypróbowany od pokoleń przepis na kotlety mielone. Zawierał on 10 składników i tyle też zawsze wychodziło kotletów. Pewnego dnia smażąc kotlety wyszło jej ich tylko dziewięć. Długo zastanawiała się co też żle zrobiła, sprawdzała poszczególne składniki i okazało się że zapomniała dodać..... mięsa. :-)).
Bardzo często mielone to taka ostatnia deska ratunku na obiad pod koniec miesiąca. Dodać co pod ręką, byle coś na obiad dla rodziny było. Jednak nie mogę się nie zgodzić z Wkn że naprawde dobre mielone wymagają dobrych składników i wkładu pracy.
dzisiaj zrobiłam z chrzanem i drugi z koperkiem. oba super. tylko po dodaniu chrzanu bardzo zgęstniało i musiałam rozcieńczać, robiłam z podwójnej porcji żeby starczyło na dwa sosy i tedaz mam dwa garnki!! sosiku. ale wszystko napewno się zje. pozdrawiam
mamusiu kochana!!! ja na diecie protal, ale rodzinka coś musi jeść. ale tego się nie spodziewałam - coś rewelacyjnego, ciacho wyrosło pięknie, piekłam tylko 30 minut na termoobiegu i wystarczyło. mąż chciał gorące zjadać, oczywiście tylko po to żeby sprawdzić czy się udało. kruszonka faktycznie się nie scala, ale dzięki temu jest malutka i śliczniutka. a oto moje dzieło z truskawkami:
bardzo intrygujące. szczerze nie cierpie szpinaku, wiec ciacho zrobie w najblizszym czasie.
nie robiłam co prawda całego ciasta, ale wykorzystałam biszkopt do ciasta z masą budyniową i galaretką. ten biszkopt jest F A N T A S T Y C Z N Y!!!. wyrósł pięknie, jest pulchniutki - mimo że wkręciłam mąke mikserem, i smakuje jak najlepsze biszkopciki z czasów mojego dzieciństwa. bardzo dziękuje za przepis. w całości pewno też go kiedyś wykorzystam, bo jest bardzo zachęcający.
pychotka. świetny sposób na wystawny obiadek, a dość małym nakładem kosztów i sił. zrobiłam z prawie podwójnej ilości mięska i farszu było akurat. ale faktycznie trzeba dawać serka jakieś 10 minut przed końcem pieczenia bo spływa. dzięki za przepis
jak ja długo szukałam tego przepisu. na szczęście jest WŻ i cała skarbnica maminych zeszytów :-). dzięki bardzo za udostępnienie przepisu
zdecydowanie będę miłośniczką marcepana. z pozostałości po wczorajszym gwiazdorze zrobiłam ten torcik na rocznice ślubu. moi synowie 4 i 6 lat pomagali dekorować więc nie jest zbyt artystyczny.
no prosze, tak to jest jak sie nie czyta poprzednich komentarzy. odpowiedz na moje pytanie jest na poprzedniej stronie - nie!! smarować masą budyniową bo podejdzie wodą - i podeszło :-)
marcepan jest cudowny. o wiele lepszy w smaku (dla mnie) jak i w możliwościach zdobniczych od masy cukrowej, pięknie się wałkuje. wychodzi go bardzo dużo z tej porcji, więc spokojnie starczy na drugi tort.tylko mam pytanko - robiłam gwiazdora zgodnie z przepisem i marcepan położony na masie budyniowej pomalutku, ale się rozpuszczał, zresztą posypka cukrowa też puszczała. czy to wina masy? czym więc posmarować ciasto żeby marcepan się nie rozpuszczał? masłem z cukrem?