smakuje jak baba jaga? ;) a czy to na pewno dobrze o nim świadczy? ;)
darkaino - te kuleczki to cukrowe perełki. możne je kupić w sklepach z akcesoriami cukierniczymi, w Warszawie w jednej budce na bazarze Szembeka lub w sklepach intenetowych.są jadalne, aczkolwiek bardzo twarde i raczej służą do ozdoby niż do delektowania się nimi ;)
Basiu - fajny pomysł miałaś :) Szykuje mi się w sobotę imprezka karnawałowa, więc może skorzystam :)
Cieszę się, że wszystkim smakuje :) Z łososiem też raz robiłam, ale wolę z kurczakiem.
Danutelko - strasznie się cieszę, że Ci smakował :)
Myszko - a ja myślałam, że to najprostsza szarlotka na świecie i że wychodzi każdemu. Przykro mi, że Ci nie wyszła i nie mam pojęcia co mogłaś zrobić źle. Ja ją robię dość częśto i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.
babsy - warunkiem, że ten sernik będzie taki a nie inny, jest użycie serka o wysokiej zawartości tłuszczu - ok. 24 %. Tyl ewłaśnie mają Philadelphia i Delfiko, dlatego można ich używać zamiennie. Nie wiem natomias ile tłuszczu ma Jogobella
Danutellko - serek delfiko można kupić na pewno w Lidlu i Carrefourze. Ponoć jest też w Biedronkach pod nazwą Zielona Łąka, czy coś takiego. Owocnych poszukiwań :)
Kurkumo - ależ ja też przecinam na pół ciasto z Lidla lub Biedronki, więc chyba się nie zrozumiałyśmy pod tym względem... Zachęcam, żebyś jeszcze raz zrobiła potrawę, bo naprawdę potrafi zachwycić :)
Babsy - ona używa serka philadelphia, bo tak właśnie robią Amerykanie i Brytyjczycy. Ale dla mnie taki serek jest za słony i sernik na nim ma smak, który nie do końca mi "podchodzi". Dlatego świetnie w tej roli sprawdza się Delfiko, bo jest rónie tłusty jak philadelphia, ale mam neutralny smak.
Bardzp ciekawe! :)
Bardzo dizęuję za miłe słowa pod adresem pierniczków :) To prawda, że od razu wnoszą do domu świąteczną atmosferkę :)
Piękne :) I wydają się być bardzo proste!
Aneczko - bardzo mi miło, że skorzystałaś z mojego przepisu :) No i, co najważniejsze, że jesteś z niego zadowolona :)
Na pewno mogą być mrożone, choć przyznam, że ja takie pierogi jadam tylko latem - w szczycie jagodowego sezonu :) Ale, jeśli się zdecydujesz na mrożone, radzę je najpierw dobrze rozmrozić i odsączyć wodę! Powodzenia :)