Ja mam Boscha 45cm - jest stary jak świat (ma już 12 lat) i muszę przyznać, że to sprzęt nie do zarżnięcia. W momencie kupna był jednym z najdroższych modeli na rynku, ale niestety nie miał opcji połowa wsadu.
Każdego roku zastanawiam się, kiedy jego żywot dobiegnie kresu, a tu nic! I oby tak dalej :)
Nie macie pojęcia, jak ucieszyłam się z tego komentarza :) Przepis opracowywałam metodą prób i błędów aż powstała receptura placków, które ulubiła cała rodzina. Z radością przyjęłam informację, że jeszcze komuś przypadły do gustu :)
Bardzo fajny pomysł :) Na pewno pyszne!
Cieszę się bardzo :)
Ja wróciłam do pieczenia raz na tydzień domowych chlebów na dwa tygodnie przed minionym Bożym Narodzeniem. Zostało mi aż do teraz - jutro upiekę jakiś ze słonecznikiem. I czeka przepis do wklepania na orkiszowo-ziemniaczany, którego zdjęcie wklejałam niedawno na forum.
Bardzo proszę :)
Zabawy z pączkami jest co niemiara, ale z drugiej strony niejedno ciasto warstwowe robi się równie długo, więc w karnawale warto zaszaleć pączkowo :) Też uwielbiam te domowe.
Dziękujemy i na obiad wkrótce zjemy :D
Bardzo lubię takie potrawy. Aż sobie westchnęłam do Świąt na widok Twojej bombki karczoch w szkle :)
Moje smaki!
Ja również bardzo bym poprosiła autorkę tego smacznego przepisu o dopisanie orientacyjnej gramatury szpinaku oraz sera feta.
Słuszna uwaga Monday, usunęłam z grupy wegańskich.
Yyyyy, Moniko, ale chyba nie z tego przepisu - to niemożliwe :) Ciasto robiłam, nie korzystając z żadnego konkretnego przepisu, lecz zapisując proporcje składników, które wykorzystałam... i tak powstał cytrynowiec. Oczywiście jest bardzo prawdopodobne, że są receptury na bardzo podobne ciasta - cieszę się, że polecasz i dziękuję :) My też uznaliśmy taki rodzaj ciacha za pyszne!
O kurczę, to musi być sos o bogatym smaku. Chętnie bym się poczęstowała.
Aaa, to dlatego one takie ciemne - teraz wszystko jasne :P
Mimo wszystko trzeba uważać z długim smażeniem - takie ciasteczka smażone w nadmiernie nagrzanym oleju mogą być trochę niezdrowe.
MartoR74, bardzo się cieszę, że faworki Ci smakowały i podczas smażenia bąbelkowały, ale hm... postaraj się ich aż tak nie przyrumieniać :)