Jezusicku, jaki piękny, apetyczny, zachęcający, kuszący, cudowny wypiek!
I dość stara (rok temu wywędrowała z mojego domu do pracy i teraz tam stanowi ozdobę), ale nie mogłam się powstrzymać, żeby się nią z Wami podzielić. Po niej był kolejny nowszy model, który po świętach zagarnęli znajomi na własność. A mnie pozostało zrobić sobie nową - tym razem chyba z orzechów, które już czekają na stelaż - jak zwykle z brystolu, nie ze styropianu, bo taniej :)
Polecam, farsz nie tylko jest bardzo smaczny, ale ma ładną zwartą konsystencję i dwie warstwy w innym kolorze :)
Z ziemniakami i szpinakiem też są pyszne - jutro postaram się dodać przepis :)
Szpinak? Nie widzę w przepisie żadnego szpinaku ;P
A tak poważnie, pewnie wkradł się ten mały diablik z innego mojego przepisu na pierogi ziemniaczano-cebulowe wzbogacone szpinakiem :)
Świetna ta torba z dekoracją bałwana - dużo fajniejsza od wszystkich błyszczących z gotowymi nadrukami :)
Ja też będę suszyć plastry pomarańczy, ale w tym roku trafią na choinkę :)
Stroiki rzeczywiście w ciepłych mieszkaniach szybko tracą wilgoć, gałązki stają się z każdym dniem sztywniejsze, ale mam nadzieję, że te zrobione w ostatnich dniach listopada do Bożego Narodzenia dotrwają, a potem ich rolę przejmie choinka :)
No właśnie, cebula i pieprz nadają im charakteru - są pyszne :) Z samymi ziemniakami niestety wychodzą mdłe i nieciekawe. Pieprz preferuję biały, ponieważ nie widać go w farszu lub nie ma czarnych kropeczek na pierogach, jeśli je nim posypujemy - bo taką wersję właśnie lubię najbardziej :)
Katarzynki bez polewy bywają w różnych miejscach - w sklepach firmowych Kopernika, w supermarketach, w sklepach typu ABC, ABO, Piotrze i Pawle, sieci 34, itp itd :)
Jejciu, dziękuję za fotki w komentarzach, ale się ucieszyłam :) Śliczny lampion wyszedł. Ja właśnie jestem w trakcie szaleństwa robienia stroików świątecznych, może też zachęcę kogoś do ich wykonania http://www.wielkiezarcie.com/article105664.html
Ja stawiam na wersję po przegryzieniu - chociaż przyznaję się bez bicia, że podczas mieszania i tak wyjem solidną porcję, zużywając cały zapas łyżeczek do próbowania :)
Ojej, ale zachęcające. Przepysznie wygląda!
Aha, ojej, składniki bardziej polską przaśną polską kuchnię przypominają. No w każdym razie to tania i wyrazista smakowo propozycja na pożywny obiad :)
Myślę, że to bardzo smaczny obiad, ale gdzie tu Grecja, to zupełnie nie wiem :) Zdradzisz, skąd wzięła się nazwa przepisu?
Dziękuję, i mimo długiego opisu jest łatwy, sprawnie się wszystko robi :)