Te pyszne placuszki-bułeczki mogą być samodzielną przekąską, a mogą stanowić doskonały dodatek do np. czerwonego barszczu, czy zupy cebulowej.
Przypominają nieco żydowskie cebularze.
Nadają się też dla tych, których wątroby źle znoszą smażoną cebulę !!!!
Ciasto:
do ciepłej wody (niepełna szklanka) dodajemy łyżeczke cukru, dwie łyżeczki soli i 1/3 paczki drożdży. Zostawiamy do namnożenia drożdży.
Obieramy cebulę, kroimy w grubą kostkę i wrzucamy na 4-5 minut do wrzącej wody. Odcedzamy cebulę, gorącą solimy, dodajemy łyżkę oliwy lub innego tłuszczu, łyżkę kminku lub maku,(ewentualnie ulubione zioła np. tymianek), szczyptę cukru. Mieszamy, zakrywamy, by odparowanie odbyło sie pod zamknięciem, a aromaty przypraw przeniknęły do cebuli.
Wracamy do ciasta:
mieszamy rozczyn z mąką i jajkiem, dodajemy odrobinę tłuszczu (bez znaczenia, czy rozpuszczony, czy nie). Wyrabiamy ciasto, by odchodziło od ręki. Zostawiamy na godzinkę do wyrosnięcia.
Po godzinie z ciasta tworzymy gruby wałek i kroimy go na plastry (z podanych proporcji mnie wychodzi ok. 20-23 placuszków). Plastry rozpłaszczamy. Na każdy kładziemy po porcji cebuli, ewentualnie na wierzch plasterek boczku i sera. Pieczemy w 200 stopniach ok. 15-20 minut.
Uwaga: Placuchy cebulowe z powodzeniem można zamrażać !!!!!!